Aktywna emerytura
Francuz już za tydzień może świętować ósmą mistrzowską koronę, po czym przejdzie na zasłużoną emeryturę. Zgodnie z zapowiedziami i informacjami przedstawionymi przez Toyotę, w przyszłym roku Francuz zrealizuje jedynie ograniczony program startów. Jego doświadczenie oraz umiejętności sprawiają jednak, że będzie niezwykle cenny dla ekipy podczas debiutu nowych aut.
– Zdecydowanie zespół liczy na mnie w Monte Carlo. To jest coś, co możemy potwierdzić na przyszły roku. W pozostałej części sezonu jest jeszcze sporo decyzji do podjęcia. Dobrą rzeczą jest to, że zespół nie naciska na mnie zbyt mocno – mówił Ogier dla oficjalnego portalu mistrzostw świata.
https://wrc.net.pl/ll-rajd-z-jednym-samochodem-i-to-hybryda-testy-weszly-na-inny-poziom-wideo
Interesujący debiut
W przyszłym roku na trasach rajdowych mistrzostw świat zadebiutują hybrydowe samochody. Co ciekawsze Sebastien Ogier nie miał jeszcze okazji sprawdzić nowej konstrukcji. Pierwszą okazję otrzyma dopiero po Rajdzie Monzy.
– Mając w ekipie Esapekkę, cokolwiek podejmę w pewnym momencie, zespół będzie wiedział, że ma bardzo dobrą… nie chcę nazywać tego drugą opcją, ponieważ jestem pewien, że może jeździć bardzo dobrze, więc bardziej mam na myśli szansę.
– Do tej pory zespół w rozmowach ze mną był bardzo spokojny. W pewnym sensie dał mi szansę ma podjęcie decyzji o tym, co chcę zrobić. Oczywiście jednak nie mogę być całkowicie samolubny. W pewnym momencie będziemy rozmawiać o szczegółach, ale być może popracujemy nad strategią. Zobaczymy, co się wydarzy – dodał.
Imponujące liczby
Sebastien Ogier w ostatnich latach z pewnością został kierowcą numer jeden w stawce mistrzostw świata. Siedem tytułów mistrza świata w najważniejszej kategorii i tytuł wśród juniorów stawiają go wśród kierowców wszech czasów.
W 167 startach Francuz wygrał 53, a 90 razy stał na podium. Oznacza to, że wygrywał niemal co trzeci rajd, a na podium stał częściej niż co drugi występ. Co do samego Rajdu Monte Carlo, Ogier jest rekordzistą imprezy. Najlepszy był w ośmiu edycjach imprezy i ma o triumf więcej od Sebastiena Loeba. Na podium stał dziesięć razy i brakuje mu jeszcze jednej wizyty, by wyrównać osiągnięcie Carlosa Sainza.