Problemy z transportem
Ekipa Haasa napotkała na spore problemy w transporcie sprzętu do Bahrajnu, gdzie zaplanowano drugą turę przedsezonowych jazd oraz pierwszą rundę mistrzostw świata. Ładunki miały dotrzeć na Bliski Wschód wczoraj, ale jak doniósł Auto Motor und Sport wszystko nadal tkwi w Wielkiej Brytanii. Samolot, który był odpowiedzialny za przetransportowanie ładunków z powodu problemów technicznych utknął w Stambule. Gunther Steiner zapowiedział już, że najprawdopodobniej ekipa nie pojawi się pierwszego dnia jazd.
Zespół próbuje sprowadzić cały sprzęt jeszcze dziś, ale nawet jeśli uda się dostarczyć ładunki wieczorem, ekipę czeka walka z czasem. Pierwszy dzień jazd zaplanowano na czwartek i mechanicy będą mieli nieco ponad dobę na złożenie wszystkiego przed startem testów. Jeśli zespół nie zdąży, pojawiły się doniesienia, że ze względu na problemy z transportem mogą otrzymać dodatkowy dzień jazd w niedzielę. Wynika to z faktu, że opóźnienie nie wynika z winy zespołu.
Poświęcenie sezonu przed zmianą przepisów
Haas poświęcił sezon 2021 na rzecz przygotowań do nowej ery Formuły 1. Bardzo szybkie rozpoczęcie prac miało pozwolić ekipie odbić się od dna i dołączyć do środka stawki. Pierwsza tura przedsezonowych jazd była jednak katastrofalna. Nowy samochód dręczyły problemy mechaniczne i przejechał zaledwie 160 okrążeń. Dla porównania najbardziej zapracowane Ferrari przejechało 439 okrążeń.
Nie jest też pewne, kto zastąpi w drugim aucie Nikitę Mazepina. Na testy ściągnięty został rezerwowy kierowca ekipy: Pietro Fittipaldi. Haas nie ukrywa jednak, że nadal trwają poszukiwania zastępstwa na sezon. Wśród faworytów wymienia się Antonio Giovinazziego, który rozstał się z Alfą Romeo oraz kierowców Formuły 2: Oscara Piastriego i Jehana Daruvalę.