W deszczowych i mglistych warunkach załogi miały do pokonania sześć odcinków specjalnych o łącznej długości 111,90 km. Po ostatnim oesie na czoło wysunęli się Dani Sordo i Candido Carrera. Załoga Hyundaia nie może mówić o łatwym zadaniu. Nad drugimi Andreasem Mikkelsenem i Elliottem Edmondsonem mają zaledwie cztery sekundy zapasu. Na trzeciej pozycji sklasyfikowani są Ricardo Moura oraz Antonio Costa, którzy przewodzili stawce od pierwszego do piątego odcinka specjalnego. W pewnym momencie ich przewaga nad rywalami wynosiła już pół minuty. Dzień kończą ze stratą 4,5 sekundy. Kroku czołowej trójce próbują dotrzymać Efren Llarena i Sara Fernandez (+27,3).
W boju o piąte miejsce na razie zwycięsko wychodzą Erik Cais i Jindriska Zakova (+1:06,0). Czeski duet ma za sobą debiutujących na Azorach Mikołaja Marczyka i Szymona Gospodarczyka (+1:06,9). Wiceliderzy klasyfikacji sezonu rozpoczęli batalię od szóstego czasu, by następnie uzyskać ósmy rezultat. Na trzeciej próbie nie mogli w sportowych warunkach pokonać trasy i nadano im czas.
Popołudniu Skoda Fabia Rally2 Evo w barwach PKN ORLEN była klasyfikowana na szóstym, siódmym i drugim miejscu. Za plecami Polaków znajdują się Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautow (+1:37,9), którzy odrabiają straty po porannej przygodzie i uszkodzeniu auta. Ponad minutę do załogi ORLEN Team tracą kolejni w klasyfikacji Umberto Scandola i Danilo Fappani.
Na jutro zaplanowano kolejne sześć odcinków o długości 89,84 km. Zwycięzców poznamy po godzinie 18:00 czasu polskiego.
Mówią po etapie
Dani Sordo: – Jestem całkiem zadowolony z opon. Pracują bardzo dobrze. Nie znamy dokładnie mieszanek. Było ciężko, ale podobało mi się. To był trudny dzień.
Andreas Mikkelsen: – To był dobry dzień. Gdyby nie problemy z wycieraczkami bylibyśmy w lepszej pozycji, ale nadal jesteśmy w grze.
Ricardo Moura: – Z powodu kurzu dużo straciliśmy na ostatnim oesie. Musieliśmy się zatrzymać, bo nic nie widzieliśmy. Szkoda.
Efren Llarena: – Jestem zadowolony, ale nie z ostatniej próby. Jeśli zaczynasz z lewej linii jedziesz w kurzu. Prawie musieliśmy się zatrzymać. To może być dobre dla widzów, ale można przegrać na tej próbie rajd.
Erik Cais: – Dzień był ciężki. Nie wiem, czego spodziewać się jutro. Pogoda bardzo się zmienia.
Mikołaj Marczyk: – To był dla nas doby dzień. Jesteśmy na mecie jednego z najtrudniejszych dni w mojej karierze. Możemy być zadowoleni.