Ford, Honda i Porsche?
Według informacji Auto Motor und Sport, w 2026 roku w roli dostawcy jednostek napędowych w Formule 1 mają pojawić się Honda, Porsche oraz Ford. Uważa się, że japońska marka zacieśni współpracę z Red Bullem, ale sam zespół jest zdeterminowany, by zachować pełną kontrolę nad nową spółką, która powstała do produkcji silników: Red Bull Powertrains. Honda może jednak również samodzielnie pojawić się w stawce jako dostawca dla innej ekipy.
W padoku F1 nadal krążą także plotki dotyczące Porsche, które miało związać się z Red Bullem. Wciąż trwają rozmowy, by druga z niemieckich marek, obok Audi, dołączyła do stawki w 2026 roku. Sugeruje się, że Porsche mogłoby nawiązać współpracę z McLarenem, ale Zak Brown zaznaczył, że jest zadowolony z partnerstwa z Mercedesem.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z Mercedesa. Wierzę, że można zdobyć mistrzostwo świata z silnikiem z zewnątrz. Oczywiście sa pewne korzyści, gdy jesteś zespołem fabrycznym. Mamy długoterminową umowę z Mercedesem i jak na razie jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy. Nie myślimy na razie nad zmianami w 2026 roku – mówił Brown.
Tajemniczy dostawca?
Spekuluje się, że Ford miał zostać trzecim producentem, który podpisał nowe przepisy silnikowe obowiązujące od sezonu 2026.
Ford jako regularny dostawca silników pojawił się w Formule 1 w 1963 roku. Peter Broeker w debiucie za kierownicą auta zespołu Stebro wywalczył siódme miejsce w Grand Prix USA. Marka obecna była w stawce do 1966 roku. W ostatnim sezonie startów wywalczyła najlepszy wynik i pierwsze punkty. W GP USA Bruce McLaren wywalczył piąte miejsce.
Historia F1 zdecydowanie bardziej pamięta silniki Forda z dopiskiem Cosworth. W stawce Formuły 1 były obecne od 1967 roku do 2004. Marka przyczyniła się do dziesięciu mistrzowskich tytułów konstruktorów oraz trzynastu wśród kierowców.
Ford Cosworth świętował 176 zwycięstw, 139 pole position i 535 miejsc na podium. W ostatnim sezonie startów silniki pojawił się w autach zespołów Jaguar, Jordan i Minardi. Przyczyniło się to do rekordu w liczbie przejechanych kilometrów w 2004 roku. Kierowcy zaliczyli łącznie 4986 km wyścigowych.