Ford wraca
Plotki dotyczące Forda i Red Bulla krążyły od dłuższego czasu, ale ostatecznie poinformowano o współpracy. Marka powróci do stawki wraz z pojawieniem się nowych przepisów w 2026 roku. Amerykańska firma zostanie partnerem Red Bull Powertrains i prace rozpoczną się z efektem natychmiastowym. Współpraca ma trwać co najmniej do 2030 roku.
The moment we welcomed the #RB19 to the world 😎 pic.twitter.com/lQvgPlpxrE
— Oracle Red Bull Racing (@redbullracing) February 3, 2023
– Fantastycznie jest powitać Forda z powrotem w Formule 1. Możliwość skorzystania z doświadczeń Forda jako niezależny producent silników, stawia nas w dobrej pozycji na tle konkurencji – mówił Christian Horner, szef Red Bulla.
– To producent o bogatej historii motoryzacji, która obejmuje pokolenia. Od Jima Clarka po Ayrtona Sennę i Michaela Schumachera. Rodowód mówi sam za siebie. Dla nas jako Red Bull Powertrains to otwarcie kolejnego rozdziału, co jest niezwykle ekscytujące – dodał.
W przeszłości Ford był obecny w Formule 1. Pierwszy silnik amerykańskiej marki pojawił się w F1 już w 1951 roku. Powrót nastąpił w 1963 roku i był obecny do 1966 roku.
Największe sukcesy przyszły po dodaniu do nazwy Coswortha i występowaniu w brytyjskich barwach. Marka była obecna w stawce od 1967 roku do 2004. Może pochwalić się dziesięcioma mistrzowskimi tytułami jako dostawca silników dla konstruktorów. Dodatkowo kierowcy wywalczyli trzynaście koron. Ponadto zawodnicy korzystający z silników Forda wygrali 176 wyścigów, wywalczyli 139 pole position i 535 razy stawali na podium.
Red Bull pokazał się w Nowym Jorku
Tego samego dnia Red Bull zaprezentował swoją nowa broń jaką jest model RB19. Podczas nowojorskiego wydarzenia zaprezentowano barwy, które bardzo mocno przypominają te używane dotychczas.
– Myślę, że samochód, który dziś pokazaliśmy nieco różni się od tego, co zobaczycie w Bahrajnie. Dzisiejszy dzień jest poświęcony aspiracjom zespołu na nadchodzący rok oraz partnerom, których mamy i oczywiście ogłoszeniu ekscytującego partnerstwa z Fordem – mówił na prezentacji Christian Horner.
– Pierwszy raz w historii Red Bull Racing robimy to w Stanach Zjednoczonych. To, co dzisiaj zobaczyliście, oczywiście nie jest całkowitym odzwierciedleniem tego, co za kilka tygodni pojawi się na torze w Bahrajnie – dodał.