Elfyn Evans nie porównuje się do legendy Colina McRae

Elfyn Evans przed startem w Rally Monza otwarcie przyznaje, że od dziecka marzył, by pójść w ślady Colina McRae. Brytyjczyk w grudniu ma szansę zostać trzecim mistrzem świata z tego kraju, ale zaznacza, że nie będzie to tak spektakularny triumf jak sprzed 25 lat.

Elfyn Evans nie porównuje się do legendy Colina McRae
Podaj dalej

Gdy wspomina się mistrzostwo, które Colin zdobył 25 lat temu, to było szaleństwo. Nie pamiętam dokładnie konkretnego momentu. Byłem trochę zbyt młody, ale pamiętam, jak chciałem iść śladami Colina i jak wielką ikoną był. Nadal nie stawiam siebie na tym samym stopniu – mówił Elfyn Evans dla DirtFisha.

Czytaj też: Dziś mija 25 lat od zdobycia mistrzostwa świata przez Colina McRae – kierowcę, który na zawsze zdefiniował rajdy samochodowe

Oczywiście Colin był ogromną marką, a także niesamowitą postacią sportu. Wszystko, co staram się zrobić, to próbuję osiągnąć ostateczny cel jakim jest tytuł mistrza świata. Jednak jak już mówiłem, nie stawiam się na równi z Colinem z powodu jego wielkości i pozycji w sporcie.

Moje dorastanie było trochę dziwne. Oczywiście mój ojciec startował w rajdach. Jako małe dziecko naturalnie podążasz za swoim tatą. Zawsze pojawiało się podniecenie związane z Rajdem Wielkiej Brytanii. Jednym z moich pierwszych wspomnień z rajdów jest jednak czekanie z tatą na przejazd Colina, który jako pierwszy pojawił się w moim polu widzenia. Pamiętam jak stałem na szczycie skarpy. Bardzo spektakularnie zjeżdżał w dół i stawiał auto pod kątem prostym do drogi. Jestem pewien, że wiele osób ma podobny rodzaj wizji. Właśnie dlatego pamięta się o Colinie. Oczywiście ważny jest też szum wokół rodziny McRae, bitwy z Burnsem i tego rodzaju historie, które rozrosły się wokół Rajdu Wielkiej Brytanii – zakończył.

Evans może zostać trzecim brytyjskim kierowcą, który wywalczy tytuł mistrza świata. Przed nim robili to Colin McRae i Richard Burns. Brytyjczycy czekają na tytuł już 19 lat.

Przeczytaj również