Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z PKN ORLEN.
De Vries pamięta o zespole
Stawka Formuły 1 w ten weekend będzie rywalizować w Grand Prix Monako. De Vries nie zapomniał jednak o kolegach z zespołu i społeczności Emilia-Romagna, która nadal walczy z powodzią. Przypomnijmy, że obfite opady deszczu zmusił organizatorów do odwołania rywalizacji w miniony weekend.
– Monako to jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu. Dla mnie to coś w rodzaju domowego wyścigu, ponieważ mieszkam tu. To także bardzo wyjątkowe wydarzeni pod względem samego toru i atmosfery weekendu. Bardzo na to czekałem. Oczywiście zespół wyścigowy cały czas myśli o kolegach z fabryki i wszystkich w regionie, które dotknęły powodzie. Wszyscy w regionie są niezwykle silni. Widział, jak ciężko pracują, więc mam nadzieję, ż sytuacja poprawi się tak szybko, jak to możliwe – mówił de Vries.
Dobre wspomnienia
– Ścigałem się już w Monako. Moje pierwsze zwycięstwo w Formule 2 miało miejsce w sprinterskiej rywalizacji w 2017 roku. W 2019 roku wygrałem główny wyścig startując z pole position. To było wyjątkowe, ale zostanie częścią głównego wydarzenia w Monte Carlo jest bardzo ciekawe – dodał.
– Gdy normalnie jeżdżę po Monako, przypominam sobie, że przez tydzień jest to tor wyścigowy, zwłaszcza fragment miedzy zakrętami 5-8. W zasadzie fragment od Mirabeau Haute przez Hairpin, a następnie do Mirabeau Bas. Tuż przed wjazdem do tunelu skręcam w lewo, by udać się do mojego mieszkania. Oznacza to, że mogę spać w domu. Pewnego dnia pomyślałem, ze pobyt w zespołowym hotelu pomógłby mi bardziej poczuć atmosferę wyścigu, ale to po prostu nie zadziałało. Zabrałem wówczas tylko kosmetyczkę i jeździłem skuterem między hotelem i domem – zakończył.
Nyck de Vries zalicza w tym roku debiutancki sezon w Formule 1. Starty rozpoczął od dwóch czternastych miejsc, które zdobył w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej. W Australii był piętnasty i ni ukończył wyścigu w Azerbejdżanie. W Grand Prix Miami został sklasyfikowany na osiemnastej pozycji.