Chiny znów niepewne. Czy czeka nas rekord?

Chiny, które pojawiły się w kalendarzu Formuły 1 na sezon 2023, ponownie mogą obejść się smakiem i nie zorganizować jednej z rund rywalizacji.

Chiny znów niepewne. Czy czeka nas rekord?
Podaj dalej

Chiny pod znakiem zapytania

Włodarze mistrzostw świata Formuły 1 jakiś czas temu ogłosili rekordowy kalendarz serii, ale nie jest pewne, czy rekord zostanie pobity. Znaki zapytania kolejny raz pojawiają się nad rywalizacją w Chinach, gdzie nadal obowiązują ostre obostrzenia związane z COVID-19.

– Kiedy zobaczyłem, że Chiny pojawiły się z kwietniowym terminem, wiedziałem, że czeka nas wyścig z czasem. Musimy miec pewność, że wszystko będzie w porządku. Zgodnie z obostrzeniami, w Chinach trzeba poddać się kwarantannie, co komplikuje sprawę – tłumaczył kierowca Alfa Romeo F1 Team ORLEN: Guanyu Zhou.

– Nadal monitorujemy sytuację covidową w Chinach. Utrzymujemy ścisły dialog z promotorem i władzami. Chiny zostały uwzględnione w kalendarzu na 2023 roku i dopóki nie ogłosimy inaczej, pozostaną w nim – mówił rzecznik F1.

Współczesna historia

Chiny dołączyły do kalendarza Formuł 1 w 2004 roku i były nieodłącznym elementem serii do 2019 roku. Rywalizacja zawsze odbywała się na torze w Szanghaju. Na kartach historii jako pierwszy triumfator zapisał się Rubens Barrichello, który w 2004 roku bronił barw Ferrari.

Rekordzistą w liczbie triumfów jest Lewis Hamilton, który był najlepszy aż sześciokrotnie. Drudzy w tabeli wszech czasów Fernando Alonso i Nico Rosberg mają zaledwie po dwa zwycięstwa. Brytyjczyk najczęściej też, bo dziewięć razy, stawał na podium. Sześć razy szampana smakowali Kimi Raikkonen i Sebastian Vettel.

Wśród konstruktorów sześć triumfów ma Mercedes, cztery raz najlepsze było Ferrari, trzy zwycięstwa ma McLaren. Z triumfu cieszyli się również kierowcy Red Bulla i Renault. Mercedes ma również dziewięć zwycięstw jako dostawca silników.

Przeczytaj również