Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z PKN ORLEN.
Tsunoda był szybszy
Lepszy z dwójki kierowców był Yuki Tsunoda. Japończyk wywalczył szesnaste miejsce i był o włos od awansu do drugiego fragmentu jazd i walki o pole position. Pozostaje jednak tylko skoncentrowanie się na niedzielnym wyścigu.
– Skończyliśmy na szesnastym miejscu. Zabrakło nam jednej setnej sekundy do piętnastej pozycji. To wielka szkoda, ale jestem zadowolony ze swojego okrążenia i z tego, jak pracowaliśmy w trakcie kwalifikacji. Musimy znaleźć trochę więcej przyczepności i osiągów, by konsekwentnie awansować do Q2 i Q3 – mówił Tsunoda.
– Myślę, że moglibyśmy skorzystać z tego, czego nauczyliśmy się w ostatnich dniach. Zespół wykonał dobrą pracę. Jutro czeka nas nowy dzień i mam nadzieję, że tempo w wyścigu będzie dobre. Moim głównym celem będzie koncentracja na sobie i danie z siebie stu procent. Powalczę o punkty – dodał.
De Vries bez treningu
Nyck de Vries po problemach z samochodem nie mógł uczestniczyć w trzecim treningu. Brak jednej sesji dla kierowcy, który zalicza pierwszy pełny sezon startów stanowi spore utrudnienie, ale Holender robił co mógł w kwalifikacjach. Skończyło się na osiemnastej pozycji.
– Walka w kwalifikacjach bez żadnego okrążenia w trzecim treningu, była trudna. Biorąc pod uwagę unikalny układ toru, umieszczenie opon w optymalnym oknie temperatur podczas szybkiego okrążenia jest bardzo trudne. Mocno zablokowałem tylne koła w pierwszym zakręcie – tłumaczył de Vries.
– Moje ostatnie okrążenie było jednak całkiem przyzwoite, ale straciłem dużo w ostatnim sektorze. Szkoda, że straciliśmy szansę. Jestem rozczarowany, ponieważ istniał potencjał, by dostać się do drugiej części kwalifikacji. Chcemy być bardziej z przodu. Zespół ściśle ze sobą współpracuje, by wydobyć jak najwięcej z samochodu – dodał.