Wczoraj za kierownicą zasiadł Antonio Giovinazzi, który zaliczył 125 okrążeń toru w Bahrajnie. Włoch najlepszy czas uzyskał w drugiej połowie dnia, co dało mu piąte miejsce w stawce. Pod względem przebiegu był trzecim najbardziej zapracowanym kierowcą.
– Jestem bardzo zadowolony z wykonanej pracy. To był długi dzień z wieloma obrażeniami. Myślę, że odhaczyliśmy wszystkie pola na naszej liście. Zaliczyliśmy długie wyjazdy i symulację kwalifikacji. Udało nam się osiągnąć to, co zamierzaliśmy. To był mój ostatni dzień w samochodzie przed pierwszym wyścigiem. Czuję się pewnie. Ciężko pracowaliśmy zimą i jesteśmy gotowi. Trudno powiedzieć, gdzie znajdziemy się w stawce, ale mamy dobry punkt wyjścia. Na pewno nie dowiemy się tego do pierwszych kwalifikacji – podsumował Giovinazzi.
– To był kolejny udany dzień testów. Rano przeprowadziliśmy pierwszą symulację wyścigu. Poszło dobrze i sporo się dowiedzieliśmy. Wykorzystamy to w trakcie sezonu. Po południu skoncentrowaliśmy się na pojedynczych okrążeniach i ustawieniach. Ważne, że zaliczyliśmy kolejny dzień bez problemów. Antonio wykonał świetną pracę. Z każdego okrążenia wyciągał maksimum. Teraz pracę przejmują inżynierzy, którzy przygotują dane na niedzielę. Kimi wróci do auta i jest bardzo prawdopodobne, że przeprowadzimy z nim podobny program – dodał Jan Monchaux, dyrektor techniczny zespołu.