Bottas chce się odbić
Valtteri Bottas po tym, gdy pechowo zakończył rywalizację w Belgii już na drugim okrążeniu, ma nadzieję, że w Holandii szczęście mu dopisze. Dodatkowo tempo, które pokazywały oba auta Alfa Romeo F1 Team ORLEN pozwala realnie myśleć o punktach. Fin jak na razie zgromadził ich 46 i jest dziesiątym kierowcą w stawce.
– Nowy tydzień wyścigowy daje nam możliwość odzyskania sił po niefortunnym weekendzie w Spa. W zeszłym roku podobała mi się jazda w Zandvoort. Stanąłem tu na podium. Rozczarowujące było zakończenie po zaledwie dwóch okrążeniach poprzedniego wyścigu. Tempo, które pokazaliśmy z Zhou było dobre. Byłem pewien, że mogliśmy zaliczyć dobrą rundę – mówił Valtteri Bottas.
– Mając takie tempo jako punkt wyjścia, mamy okazję zbudować mocny wynik w nadchodzący weekend. Być może wrócimy z kilkoma punktami. Tutejsi fani oczywiście są pełni pasji, więc zorganizujemy dla nich dobre widowisko – dodał.
Alfa Romeo liczy na więcej
Również Guanyu Zhou ma nadzieję na kolejną punktową zdobycz. Chińczyk w Spa musiał startować z końca stawki po wymianie elementów jednostki napędowej. Wyścig zakończył bardzo blisko czołowej dziesiątki, ale utknięcie w „pociągu DRS” nie pozwoliło na zdobycie choćby jednego punktu.
– Chcieliśmy zdecydowanie więcej wyciągnąć z weekendu w Spa. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że start z końca stawki oznacza, że wywalczenie punktów będzie trudne. Mimo to nasze tempo na torze było obiecujące. Mamy nadzieję, że w Zandvoort utrzymamy je – zapowiadał Guanyu Zhou.
– To będzie dla mnie nowy tor. Wcześniej ścigałem się tutaj w Formule 3, ale było to kilka lat temu. Ważne będzie jak najszybsze przystosowanie się do niego w aucie Formuły 1. Muszę zakwalifikować się na dobrym miejscu i zdobyć kilka punktów. Wiemy, że możemy to zrobić. To tylko kwestia dobrego zarządzania weekendem od początku do końca – dodał.