Fani Subaru zazwyczaj z pewną dozą zazdrości spoglądali na rynek w Kraju Kwitnącej Wiśni, na którym tzw. JDM-y (pojazdy z przeznaczeniem na rynek japoński) charakteryzowały się znacznie lepszymi osiągami lub częściami niż odpowiedniki w innych częściach świata.
Przykładowo ostatnia limitowana edycja modelu WRX STI S208 (400 egzemplarzy) dysponowała m.in. mocą 324 KM (standardowo 310), maksymalnym momentem obrotowym 319 Nm (295), przeprojektowaną przekładnią kierowniczą, regulowanymi amortyzatorami Bilstein czy pakietem karbonowych dodatków, w tym tylnym spojlerem.
Przykłady można mnożyć. Nie tylko odliczając S20-tki w dół, ale cofając się nawet do lat 90′ XX w., gdy japońskie Subaru Imprezy stanowiły marzenie fanów marki. Wygląda na to, że kolejna generacja WRX STi, która ma zadebiutować na początku nowej dekady, w limitowanej edycji S209 będzie oferowana także poza Japonią.
Zapewne chodzi jedynie o rynek Stanów Zjednoczonych. Jednak ten potencjalny precedens może pewnego dnia doprowadzić do tego, że być może i Europa dostąpi agresywnej wersji specjalnej.