Rozpoczęcie wyścigowego sezonu 2019 na kultowym amerykańskim torze Laguna Seca było szczególne. Intercontinental GT Challenge California 8 Hours było najdłuższym wyścigiem w 62-letniej historii toru. W klasie GTC Cup za kierownicą Lamborghini Huracana triumfował Polak, Andrzej Lewandowski.
W 62-letniej historii toru Laguna Seca nie było dłuższego wyścigu niż zakończony w miniony weekend Intercontinental GT Challenge California 8 Hours – zarówno pod względem czasu, jak i pokonanych przez zwycięzcę okrążeń (327).
Cały wyścig został pokonany bez ani jednego okresu, kiedy żółte flagi powiewałyby nad całym torem. Dzięki temu zespoły mogły ścigać się właściwie bez przerwy. Na pięciu pierwszych pozycjach widniały nazwiska kierowców reprezentujących aż pięć różnych zespołów: Ferrari, Mercedesa, Porsche, Audi oraz BMW.
W klasie GTC Cup zdecydowanie najlepszy okazał się zespół ARC Bratislava korzystający z Lamborghini Huracana. Za jego kierownicą w trakcie 8-godzinnej rywalizacji zasiadali Miroslav Konopka, Andrzej Lewandowski oraz Zdeno Mikulasko.
W klasyfikacji generalnej zwyciężyli kierowcy zespołu HubAuto Corsa na Ferrari 488 GT3. Nick Foster, Tim Slade oraz znany z występów w DTM Miguel Molina zapewnili Ferrari drugie zwycięstwo w tym cyklu.
– To będzie zdecydowanie numer 1 – odpowiedział Slade, zapytany na którym miejscu w rankingu jego osiągnięć znajdzie się zwycięstwo na Laguna Seca. – Nick i ja w zeszłym roku jechaliśmy innymi samochodami. Zawsze chciałem pojechać z nim wyścig w jednym zespole. Znamy się od bardzo dawna i to on pomógł mi wystartować tutaj. Miguel wykonał fantastyczną pracę. To było coś szczególnego.
Pięciu producentów w top 5
Drugie zasłużone miejsce na podium powędrowało do załogi numer 999 jadącej Mercedesem-AMG. Maxi Goeetz, Maxi Buk i Raffaele Marciello mimo startu z odległej piątej pozycji wywalczyli drugi najwyższy stopień na podium. Najniższy stopień na podium powędrował do załogi Porsche GT3-R, reprezentowanej przez takich kierowców jak Romain Dumais, Mathieu Jaminet i Sven Muller.
Czwarte miejsce przypadło w udziale zespołowi #10 Audi Sport Team WRT. Czołową piątkę uzupełnili kierowcy BMW Team Schnitzer, Martin Tomczyk, Chaz Mostert i Augusto Farfus.