Zacznijmy od tego, że miasto oficjalnie nazywa się León de los Aldamas i jest szóstym co do wielkości miastem w Meksyku. Najbardziej rozwiniętym przemysłem jest przemysł skórzano-obuwniczy, a także włókienniczy oraz maszynowy – tyle mówi nam o miejscowości ciocia Wikipedia.
Turyści z całego świata podkreślają, że absolutnie najpiękniejszą budowlą w Leon jest kościół Templo expiatorio del Sagrado Corazon de Jesus. Będąc na miejscu warto też zahaczyć o Muzeum Historii i Sztuki oraz łuk triumfalny.
Będąc w stanie Guanajuato nie można jednak przejść obojętnie obok… samego miasta Guanajuato, które przez wielu określane jest najbardziej kolorowym miastem Meksyku. Patrząc na jego panoramę mamy istną mieszankę wybuchową – tu niebieski, tu zielony, tam czerwony, żółty, czy brązowy. Praktycznie każdy budynek jest w innym kolorze, a spacer po małych, brukowanych uliczkach miasta wprowadza od razu w niesamowity klimat.
Na miejscu pełno jest kawiarni, barów, straganów, czy galerii sztuki. To sprawia, że w Guanajuato można się zapomnieć i na moment stracić poczucie czasu. Bez wątpienia jedną z największych atrakcji są tunele, jednak te możecie zobaczyć już przy okazji superoesu w czwartkowy wieczór.
Sercem miasta jest Plaza Jardin De La Union. Tam korony drzew laurowych zostały uformowane w coś pokroju baldachimu rzucającego cień na znajdujące się pod nim ławeczki – to idealne miejsce na odpoczynek, a wieczorem przebrani studenci zabawiają tam wszystkich zgromadzonych swoimi piosenkami i częstują winem.
Do tego musimy dodać popularny Zaułek Pocałunków, targ Mercado Hidalgo, czy Muzeum Mumii. Wszystkie te atrakcje i urok miasta sprawiają, że w Guanajuato warto spędzić kilka dni, nie tylko czwartek inaugurujący rajd.