Nowa Lancia bez szans na sukces?
Około 10 lat temu wydawało się, że Lancia już nigdy nie podniesie się z kolan. Włoska firma wycofała się ze wszystkich rynków oprócz swojego domowego, w którym znajdowała się siedziba. Stał się jednak cud. Model Ypsilon pozwolił Lancii wyprzedzić w liczbach sprzedażowych nawet Alfę Romeo, której portfolio jest przecież dużo bogatsze. I można kupić ją poza Włochami (np. w USA).
Dlatego też koncern Stellantis stwierdził, że raz się żyje i dał Lancii kolejną szansę. Niedawno pojawiła się zupełnie nowa Lancia Ypsilon, która będzie dostępna w Belgii, Francji, Luksemburgu, Niemczech, Holandi, Polsce, Portugalii, Austrii i Hiszpanii.
Włosi zaprezentowali nowy model w wersji zarówno elektrycznej, jak i spalinowej. Wydaje się, że nie byłoby sensu inwestować w benzyniaki, gdyby zaraz miały zniknąć z rynku, prawda? A przecież Stellantis otwarcie mówi o oferowaniu wyłącznie napędów elektrycznych od 2026 roku. Zapewne wkrótce usłyszymy informację o zrewidowaniu tych planów.
Wydaje się również, że nowa Lancia Ypsilon będzie miała spore kłopoty aby dorównać sukcesem swojemu poprzednikowi. I to nawet z dużo większą liczbą krajów, w których będzie obecna. A wszystko za sprawą ceny. Poprzednik zaczynał się już od 17 650 euro (ok. 80 tys. złotych), natomiast nowy model nie zejdzie poniżej 24 900 euro (110 000 złotych).
Skoda wypada na tym tle dużo lepiej
Za te pieniądze otrzymujemy łagodną hybrydę z 48-woltowym akumulatorem i małym silnikiem elektrycznym. Układ jest zintegrowany z sześciobiegową automatyczną skrzynią biegów i generuje 100 KM. Dzięki temu sprint od 0 do 100 km/h (sprint?) zajmie 9,3 sekundy, a prędkość maksymalna to 190 km/h. W wariancie elektrycznym otrzymamy o 56 koni mechanicznych więcej. Pakiet akumulatorów o pojemności 51 kWh powinien zapewnić zasięg 403 kilometrów. Ale tutaj cena wyniesie już 34 900 euro (160 000 zł).
Te kwoty są absolutnie szalone jeśli porównamy je na przykład do Skody Fabii, która zaczyna się od 70 000 złotych. Pewnie z tego powodu Stellantis nie zdecydował się na to, aby nowy Ypsilon pojawił się w Czechach, gdzie nie miałby żadnych szans.
Włoska nowość odrobinę rekompensuje wyższą cenę wyposażeniem. Już w standardzie otrzymamy cyfrową tablicę wskaźników czy duży ekran multimediów. Jest też złoty kolor, czy 16-calowe felgi. Czy jednak pozwoli to na osiągnięcie choć podobnego do poprzednika sukcesu?