Pierwszy wyścig weekendu dla europejskiego pucharu Lamborghini rozpoczął się punktualnie o godzinie 11:50. Z 13. pola startowego ruszał Andrzej Lewandowski, który wczoraj w kwalifikacjach wykręcił najlepszy czas w klasie Pro Am.
Zacięta walka w środku stawki skończyła się po 23 minutach. Wtedy to Lewandowski zjechał do pit lane na zmianę. Po chwili w zielonym Lamborghini zespołu Imperiale Racing zasiadał już Karol Basz, który wyjechał z boksów na 21. pozycji.
Basz od razu wziął się do roboty. Polak wyprzedzał kolejnych rywali awansując na 7. miejsce. Na kilka minut przed finiszem wyścigu z toru wypadł Robert Zwinger. Jego samochód uderzył w bandę i zatrzymał się w niebezpiecznym miejscu, a to oznaczało wypuszczenie safety caru.
Samochód bezpieczeństwa zjechał na minutę przed końcem wyścigu, co oznaczało, że zawodnicy mają do pokonania jedno ostatnie okrążenie. Wtedy na torze rozpoczęła się niesamowita walka. W chaosie kilka samochodów wyleciało z toru, a Basz przeskoczył na 5. miejsce. Dzięki takiemu wynikowi Polacy wygrali w klasie Pro Am!
Zwycięzcami w klasyfikacji generalnej zostali Frederik Schandorff i Jonathan Cecotto. Podium skompletowali Jack Bartholomew ze Stuartem Middletonem oraz Davide Venditti i Alberto di Folco.