Jedno z 20 Lamborghini Centenario
Centenario powstało z okazji 100. urodzin Ferrucio Lamborghiniego i było ograniczone do zaledwie 40 egzemplarzy. Ten konkretny model jest z kolei jednym z 20 coupé i ma atrakcyjną kombinację matowej czerni z czerwonymi pasemkami na korpusie z włókna węglowego.
Edycja specjalna Lamborghini jest oparta na modelu Aventador. Miał kilka ulepszeń, takich jak pakiet aerodynamiczny. Obejmuje on m. in. przedni splitter i tylny dyfuzor w wyścigowym stylu. Centenario to także pierwsze Lamborghini, które otrzymało napęd na cztery koła. Jest więc zwinne przy niższych prędkościach, a dzięki pakietowi aero stabilne przy dużych.
„Pod maską” pracuje 6,5-litrowy silnik V12 produkujący łącznie 770 koni mechanicznych. Współpracuje z automatyczną, siedmiobiegową skrzynią biegów ISR z pojedynczym sprzęgłem uruchamianym przez łopatki przy kierownicy. Centenario jest w stanie rozpędzić się od 0 do 100 km/h w mniej niż trzy sekundy. Prędkość maksymalna to z kolei 350 km/h.
Niski przebieg? To nowe auto
Ten konkretny samochód pojawił się na aukcji w Dubaju. Co ciekawe, jedynym właścicielem od czasu opuszczenia Włoch w 2017 roku były… Zjednoczone Emiraty Arabskie. W tym czasie jego licznik zarejestrował zaledwie 110 kilometrów przebiegu.
Dom aukcyjny RM Sotheby odpowiedzialny za sprzedaż uważa, że kilometry zostały zrobione jeszcze przed dostawą, w ramach testów. Niektóre egzemplarze Centenario, które pojawiały się w przeszłości na sprzedaż, miały jednak mniejszy przebieg. Nie możemy wykluczyć, że kierowca testowy tego konkretnego dnia po prostu bawił się lepiej niż wcześniej.
Ten konkretny egzemplarz może osiągnąć cenę od 2 do 2,5 miliona dolarów. Ale trzeba się spieszyć. Aukcja będzie trwała tylko dwa dni – od 8 do 9 marca.