Od 9 lipca granicę z Czechami przekroczą wyłącznie osoby zaszczepione, lub z negatywnym wynikiem testu. W przypadku testu PCR trzeba go przeprowadzić 72 godziny wcześniej, antygenowy 48. W przypadku szczepień uznaje się dwie dawki, bądź szczepionkę jednodawkową, minimum 14 dni po przyjęciu ostatniej dawki. Do czego to wszystko zmierza? Wciąż czekają nas zamknięte granice.

Powody do obaw niestety są. W przypadku poprzednich fali wszystko zaczynało się podobnie. Spokojnie, tu lekkie obostrzenia, tam trochę większe, powolutku aż w końcu budziliśmy się z przysłowiową ręką w nocniku, bez możliwości przekroczenia jakiejkolwiek granicy, czy nawet wyjścia z domu… nie mówiąc o wyjściu do restauracji.
Teraz dostaliśmy informację o Czechach, a jeszcze bardziej drastyczne kroki podejmują Słowacy. Oni już zamknęli (5 lipca) dla ruchu osobowego i towarowego 10 przejść granicznych! W pozostałych przypadkach to samo – albo testy, albo szczepienie, nie ma zmiłuj. Więc co, dalej gadanie o zamykanych granicach i kolejnym lockdownie wydaje wam się śmieszne?

Niestety, wydaje się, że to dopiero początek. Jakikolwiek byśmy mieli stosunek do całego zamieszania związanego z COVID, to chyba znów musimy się przygotować na narodowe zamknięcie itd. Ale… obyśmy się mylili.