Benzyna i diesel coraz droższe?
W minioną środę, 31 maja, benzyna kosztowała w Polsce średnio 6,52 zł. Mowa tutaj o odmianie 95-oktanowej. Z kolei odmiana 98-oktanowa kosztowała 7,12 zł. Za diesla w minioną środę należało zapłacić 6,10 zł, zaś najtańszym paliwem był oczywiście autogaz. Litr LPG kosztował kierowców w Polsce średnio 2,95 zł. Taniejący gaz ma m.in. związek z tym, że od pewnego czasu na stacjach występuje już paliwo letnie. W przypadku autogazu zmieniają się proporcje propanu i butanu, co sprawia, że latem gaz jest tańszy, niż zimą.
Prognozy specjalistów portalu „e-petrol” zakładały, że w tym tygodniu – do 11 czerwca – za benzynę 95-oktanową będziemy płacili pomiędzy 6,49 zł a 6,61 zł. Więc raczej spodziewano się tego, że paliwo to będzie drożało. Zresztą tak samo jak odmiana 98-oktanowa, która według prognoz miała kosztować między 7,09 zł za 7,18 zł. Diesel według specjalistów miał kosztować w tym tygodniu między 6,07 zł a 6,19 zł… więc i tutaj raczej spodziewano się podwyżek ceny. Między 2,92 zł a 2,99 zł mieliśmy płacić za LPG.
Przy prognozach cen na najbliższe dni, czy tygodnie, zawsze warto uwzględnić aktualną sytuację w polskich rafineriach. Wszak to jest główny, podstawowy wyznacznik tego, co będzie się działo wkrótce na stacjach. Jeśli w rafineriach paliwo drożeje, to należy się spodziewać tego, że i na stacjach paliw będzie drożało. I odwrotnie – jeśli w rafineriach tanieje, to na stacjach też powinno tanieć. Wszystko zależy od tego, w jakiej cenie stacja musi kupić to paliwo. To wpływa później na cenę dla nas – zwykłych kierowców.
Jak wygląda sytuacja w rafineriach?
W środę, 17 maja, benzyna kosztowała w rafineriach średnio 5060 zł. Aktualnie cena ta wynosi 5126 zł. Różnica zatem nie jest jakaś kolosalna – wynosi 66 zł na metrze sześciennym. Taka różnica powinna się przełożyć na paliwo o około 7 groszy na litrze droższe, niż wtedy. Ile 17 maja kosztował na polskich stacjach litr benzyny? Dokładnie 6,49 zł. Oznacza to, że w kolejnych dniach powinniśmy spodziewać się ceny na poziomie 6,56 zł. Oznaczałoby to podwyżkę ceny w stosunku do poprzedniej środy o 4 grosze na litrze.
A co z dieslem? 17 maja metr sześcienny oleju napędowego kosztował w polskich rafineriach średnio 4862 zł. Dzisiaj kosztuje 4927 zł, więc różnica jest bardzo podobna, jak w przypadku benzyny. Tutaj wynosi dokładnie 65 zł na metrze sześcienny, czyli przy prostym założeniu różnica to około 6 groszy na litrze paliwa. Więc ile 17 maja kosztował na polskich stacjach diesel? 6,11 zł. A zatem w kolejnych dniach możemy się spodziewać ceny na poziomie 6,17 zł. To o 7 groszy więcej, niż olej napędowy kosztował w minioną środę.
Podwyżki cen?
Oczywiście, to wyłącznie zwykłe przeliczenia matematyczne. Na rynku funkcjonuje wiele innych czynników, które w znacznym stopniu potrafią wpłynąć na cenę paliw. Natomiast tak czy inaczej, jeśli mamy się czegoś spodziewać w kolejnych dniach… to raczej powinniśmy się spodziewać tego, że ceny jednak wzrosną, a nie zmaleją. W kolejnych kilku dniach nic wielkiego nie powinno się wydarzyć. Tak naprawdę nie ma dużej różnicy, czy zatankujecie samochód dzisiaj, czy za parę dni. Cena może się zmienić, natomiast nie jakoś znacząco…
Źródło danych: „e-petrol”