Sesks znów zachwyca w WRC
Martins Sesks i Renars Francis zachwycali nas już podczas Rajdu Polski. Pomimo faktu, że Łotysze startowali tam Fordem Pumą Rally1 bez systemu hybrydowego, kręcili kapitalne czasy odcinków specjalnych. Zajęli wówczas 5. miejsce, co i tak było wynikiem zdecydowanie powyżej oczekiwań. Szczególnie biorąc pod uwagę właśnie to, że mieli do dyspozycji mniej mocy od rywali. W Rajdzie Łotwy Sesks i Francis dostali już jednak pełny pakiet hybrydowy. Dopiero w swojej domowej rundzie WRC rywalizują więc na takich samych zasadach, jak cała reszta. I robią to w sposób niesamowity.
Dzisiejszego poranka Sesks i Francis wygrali dwa odcinki specjalne. Załoga M-Sportu startująca w dwóch rundach WRC dzięki wsparciu m.in. promotora pokonała jednocześnie największe tuzy świata rajdów. W tym trzech mistrzów świata – Sebastiena Ogiera, Kalle Rovanperę i Otta Tanaka a także wicemistrzów WRC, czyli Thierry’ego Neuville’a i Elfyna Evansa. Sam Martins nie do końca mógł w to uwierzyć. Jego tempo w debiucie w hybrydowej Pumie Rally1 po prostu zachwyca. Sam fakt, że może rywalizować w WRC, jest dla niego spełnieniem marzeń. Natomiast to, że jest w stanie pokonywać rywali i wygrywać oesy, przekracza granice zrozumienia. Praktycznie bez testów, bez doświadczenia w tym aucie… coś nieprawdopodobnego.
Piękna walka w Rajdzie Łotwy
Przytoczę tutaj pewną statystykę. Do tej pory – na zakończenie piątkowego etapu – odcinki specjalne Rajdu Łotwy wygrywało tylko trzech zawodników. Byli to ośmiokrotny mistrz świata Sebastien Ogier, dwukrotny mistrz świata Kalle Rovanpera… i Martins Sesks, jadący swój drugi rajd autem Rally1 i jednocześnie pierwszy z pełnym pakietem hybrydowym. Trudno nie zwrócić na to uwagi. Łotysze są absolutnymi gwiazdami swojej domowej rundy WRC. Nie tylko dlatego, że to miejscowi, ale dlatego, że ich tempo jest po prostu kapitalne.
Liderami Rajdu Łotwy po pierwszym pełnym dniu są Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen. Martins Sesks i Renars Francis są drudzy i tracą do Finów 15,7 s. Podium kompletują w tym momencie Sebastien Ogier i Vincent Landais ze stratą 21,6 s. Na czwartym miejscu znajdują się Takamoto Katsuta i Aaron Johnston, zaś piąci są Adrien Fourmaux i Alexandre Coria. Dopiero na 6. miejscu plasują się Ott Tanak i Martin Jarveoja, którzy są jednocześnie najlepszą załogą zespołu Hyundaia. Jutro na zawodników czeka osiem odcinków specjalnych, z czego tylko jeden będzie powtarzany dwukrotnie.