Zbigniew Gabryś powraca do ścigania
Ubiegłoroczny sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski rozpoczynał się w dniach 21-23 kwietnia od Rajdu Świdnickiego. Kibice z wytęsknieniem czekali na początek kolejnej kampanii i na to, aż zawodnicy RSMP po raz kolejny pojawią się na słynnych walimskich patelniach. Niestety na liście zgłoszeń do imprezy zabrakło zawodnika, który na przestrzeni lat był stałym elementem krajobrazu mistrzostw Polski. Wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego, że Zbigniew Gabryś na liście zgłoszeń rundy RSMP to pewnik. Tym razem było jednak inaczej.
13 kwietnia zawodnik poinformował o tym, że nie wystartuje w sezonie mistrzostw Polski. Nie tylko w Świdnicy – a w całym sezonie. Jaka była przyczyna takiego stanu rzeczy? Gabryś doznał kontuzji – złamał nogę, przez co starty w rajdach w perspektywie kilku kolejnych miesięcy były absolutnie niemożliwe. Natomiast można było wywnioskować z tej wiadomości, że kiedy tylko zdrowie dopisze i skutki kontuzji nie będą już doskwierały kierowcy, powróci on na odcinki specjalne. I dokładnie tak się stało. Gabryś podzielił się z kibicami dobrą wiadomością.
Gabryś wraca za kierownicę
W niedzielę wieczorem popularny kierowca poinformował, że to koniec przerwy od rajdów. Z informacji przekazanej za pośrednictwem Facebooka wynika, że Gabryś testował przez dwa dni na warmińskich szutrach Skodą Fabią Rally2 evo. Potwierdził też, że tym samym rozpoczął przygotowania do sezonu 2024. Oczywiście nie jest to jeszcze potwierdzenie startu w pełnym sezonie mistrzostw Polski, natomiast wydaje się, że dokładnie taki jest zamysł tej informacji. I bardzo dobrze!
Gabryś rozpoczął starty w rajdach w 1999 roku za kierownicą Peugeota 106 Rallye. Po dwóch latach wsiadł już do Mitsubishi Lancera i w różnych generacjach tego modelu był stałym elementem krajobrazu mistrzostw Polski. Po sezonie 2007 zawodnik zrezygnował jednak ze startów. Długa przerwa dobiegła końca i w 2015 roku kierowca powrócił na odcinki mistrzostw Polski, zaliczając Rajd Wisły oraz Rajd Dolnośląski. Od kolejnego sezonu regularnie pojawiał się już na trasach RSMP ku uciesze wszystkich kibiców.
Walka o podium to minimum?
Początkowo Gabryś startował Fordem Fiestą R5. Następnie miał jednak epizod z Hyundaiem i20 R5 i Volkswagenem Polo GTI R5, aby ostatecznie zasiąść za sterami Skody Fabii Rally2 evo. Jego najlepszym sezonem po powrocie był ten w 2017 roku, kiedy to zajął 3. miejsce w klasyfikacji kierowców. W sezonie 2022 był 4., ulegając ścisłej czołówce RSMP w tamtym roku, Tomowi Kristenssonowi, Grzegorzowi Grzybowi oraz Kacprowi Wróblewskiemu. Czego należy się spodziewać tym razem?
Zbyszkowi oczywiście życzymy jak najlepiej. Wydaje się, że walka o kolejne podium mistrzostw Polski może być w jego przypadku realna, bo prędkości temu zawodnikowi nigdy nie brakowało. W przeszłości Gabryś był w stanie wygrywać rundy RSMP – natomiast jeszcze przed długą przerwą. Miało to miejsce podczas 1. Rajdu Wawelskiego w 2005 roku, kiedy to pokonał Leszka Kuzaja o 1,3 s oraz podczas 3. Rajdu Lotos Baltic Cup w 2007 roku – wówczas zdołał pokonać takich kierowców, jak m.in. Bryan Bouffier, Kajetan Kajetanowicz, Michał Bębenek, czy Tomasz Kuchar. Czy w tym roku Gabryś będzie w stanie dopisać na to konto kolejny rajd?