Zagraniczna gwiazda pogodzi Polaków?
Listę zgłoszeń z numerem 1 otwierają Grzegorz Grzyb i Adam Binięda, wicemistrzowie Polski z ubiegłego sezonu. Wśród zawodników, którzy wystartują w Świdnicy, nie ma oczywiście aktualnego mistrza Polski, Toma Kristenssona. On ubiegły sezon w Polsce potraktował treningowo, jeżdżąc z polską stajnią Kowax 2Brally. W tym roku Szwed rozpoczął kampanię w Rajdowych Mistrzostwach Europy w Citroenie C3 Rally2. W Świdnicy pojawi się natomiast inna zagraniczna gwiazda, mianowicie Łotysz Martins Sesks.
Urodzony w 1999 roku zawodnik to ogromny talent. W 2018 roku wywalczył on tytuł mistrza Europy juniorów, startując w oficjalnym zespole ADAC Opel Rallye Junior Team. W bezpośredniej walce o tytuł Sesks pokonał wtedy o 5 punktów swojego kolegę z zespołu juniorskiego Opla… Toma Kristenssona. Więc jeśli komuś się wydaje, że mamy tu do czynienia z wolniejszym kierowcą, niż ten, który w zeszłym roku wywalczył tytuł mistrzowski, to jest w błędzie. Natomiast trzeba mieć na uwadze to, że Łotysz wystartuje w Skodzie Fabii Rally2-Kit, a więc nie w samochodzie najwyższej kategorii.
Bez cienia wątpliwości głównym faworytem do zwycięstwa w Świdnicy będzie Grzyb. Dla tego zawodnika będzie to już 23 start w tym rajdzie i wcześniej wygrywał go już 4-krotnie. W ubiegłym roku po niesamowitej walce przegrał o zaledwie 3,6 s z Kacprem Wróblewskim, pokonując przy okazji o ponad pół minuty Kristenssona. Ani jednego, ani drugiego w tym roku w Rajdzie Świdnickim nie zobaczymy. Jeśli więc wyciągnąć Polaka i Szweda z klasyfikacji generalnej ubiegłorocznej imprezy… to Grzyb miałby niemal półtorej minuty przewagi nad kolejnym zawodnikiem – Jarkiem Szeją.
Mocno obsadzone klasy RSMP
Szeja również może skorzystać na nieobecności Wróblewskiego oraz braku Kristenssona. Kierowca, który wczoraj zaprezentował zespół GK Forge Lotto Szeja Rally Team, liczy z całą pewnością na swoje pierwsze podium w RSMP. Co ciekawe, Lotto będzie reprezentowane przez jeszcze jedną załogę w mistrzostwach Polski – z logotypami firmy wystartują Jakub Matulka i Daniel Dymurski. W samochodach najwyższej kategorii w Świdnicy zobaczymy aż 13 załóg. To zwiastuje nam bardzo ciekawą walkę.
Zresztą ponad przeciętną jest też klasa 3, w której zawodnicy walczą Fordami Fiesta Rally3. Tutaj mamy aż sześć załóg, co jest rekordem w mistrzostwach Polski. Oprócz wspomnianego przed momentem Matulki, zobaczymy tam takich kierowców, jak Marcin Kowal, Marek Roefler, Piotr Krotoszyński, Wiktor Abramowski, czy też… główny faworyt do zwycięstwa w tej klasie, czyli Piotr Parys, były znakomity kierowca wyścigowy, który kontynuuje swoją karierę w rajdach.
Mocno obsadzona jest też klasa NAT2, gdzie kibice będą mogli obserwować potężne Mitsubishi Lancery oraz Subaru Imprezy. Jak zawsze ogromnych emocji należy się też spodziewać w klasie 4, gdzie zobaczymy topowe „ośki” świata rajdów, czyli Renault Clio Rally4, Peugeota 208 Rally4, Opla Corsę Rally4 i Forda Fiestę Rally4. Nie można też nie wspomnieć o tym, że na liście jest Jacek Sobczak. On rajdowe trasy przemierza przepotężnym i niezwykle głośnym Porsche 977 GT3 Cup 3.6.
W Świdnicy będzie co oglądać…
Lista zgłoszeń do Rajdu Świdnickiego wygląda naprawdę dobrze. Oczywiście nie możemy tutaj wymienić wszystkich, którzy startują, bo nie starczyłoby nam miejsca. Natomiast dalej jest jeszcze m.in. kilku bardzo szybkich kierowców w samochodach marki BMW i kilka aut, które podbijały rajdowe trasy kilkanaście lat temu. Koniec końców należy sobie powiedzieć wprost, że lista jest niezwykle okazała i kibice na pewno nie będą się nudzić.
