Dlaczego Toyota zaangażowała się w Igrzyska Olimpijskie?
33. Letnie Igrzyska Olimpijskie odbywają się w Paryżu. Stolica Francji była jedynym kandydatem na organizację imprezy w 2024 roku. Wszystko za sprawą porozumienia z Los Angeles, które automatycznie otrzymało prawo do organizacji kolejnych Igrzysk, w 2028 roku. Ceremonia otwarcia odbyła się w miniony piątek i po raz pierwszy w historii nie przeprowadzono jej na stadionie. Tym razem miejscem otwarcia był brzeg Sekwany a zawodnicy prezentowali się kibicom płynąc na specjalnych barkach. Na trasie odbywały się przy okazji różnego rodzaju występy, czy happeningi.
W momencie, w którym powstaje ten artykuł, Polska zajmuje 16. miejsce w klasyfikacji medalowej. Nasz dorobek w niedzielę otworzyła Klaudia Zwolińska, która wywalczyła srebrny medal w kajakarstwie górskim. Dzisiaj zaprezentują się nam m.in. nasze tenisistki, Iga Świątek i Magda Linette. Polacy pokażą się też m.in. w szermierce, boksie, czy tenisie stołowym. Oczywiście tak ogromna impreza, jaką są Igrzyska Olimpijskie, nie może się odbyć bez partnerów. Jakich mamy tutaj, w przypadku imprezy w Paryżu?
Logistyka to podstawa
Jeśli chodzi o motoryzację, to najważniejszym partnerem jest Toyota, która zaangażowała się w program Igrzysk Olimpijskich w 2015 roku. Japoński producent jest odpowiedzialny za zrównoważone rozwiązania w zakresie mobilności w trakcie Igrzysk. Chodzi tutaj m.in. o bezpieczniejszy i wydajniejszy transport, systemy ruchu miejskiego, czy systemy komunikacji. Mówiąc w skrócie, Toyota ma zadbać o to, aby sportowcy dostali się na areny zmagań w odpowiednim czasie, przy odpowiednim komforcie. Wzywanie było również takie, że organizator zaplanował sobie 50-procentową redukcję śladu węglowego, więc producent musiał dobrać do tego celu odpowiednie pojazdy.
Co ciekawe, wśród partnerów Igrzysk jest także firma Hype, czyli największy na świecie operator taksówek na wodór. Na liście jest też firma Indigo, czyli jeden z największych operatorów parkingów we Francji. Oczywiście różnych firm są tutaj setki. Wszystko po to, aby sportowcy, ale też kibice, media, czy organizatorzy, mieli jak najbardziej ułatwione życie i mogli zająć się tym, co jest najważniejsze. Co do samej komunikacji, to w trakcie tych Igrzysk już był z tym problem. Okazało się, że z wioski olimpijskiej jest bardzo daleko na niektóre areny, m.in. na pływalnię. Dojazd zajmował zbyt długo, więc kilka reprezentacji wyprowadziło część swoich sportowców z wioski i zakwaterowało ich w hotelach, zdecydowanie bliżej aren zmagań.
Zdjęcie wyróżniające: David z Pixabay