Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
F1 w słonecznej Hiszpanii ruszyła
Kibice na Circuit de Barcelona-Catalunya emocjonowali się dzisiaj przede wszystkim dwoma sesjami treningowymi F1. Dzisiaj na szczęście nad torem w Montmelo królowało bezchmurne niebo i promienie słońca umilały obserwację zmagań kibicom. Natomiast w dalszej części weekendu wcale nie musi to wyglądać tak samo. Już na sobotę zapowiadane są małe opady deszczu. Kulminacja ma nastąpić w niedzielę. Tak naprawdę prognoza pogody wskazuje na ciągły deszcz od północy do godziny 14:00. Wyścig startuje o 15:00, więc teoretycznie do tego czasu tor może już wyschnąć. Oczywiście o ile prognozy się sprawdzą i coś się nie „przesunie”.
W trakcie pierwszego treningu najlepszym wynikiem popisał się Lando Norris. Max Verstappen stracił do niego jednak zaledwie 0,024 s. Dalej byli Carlos Sainz oraz George Russell. W pierwszej czwórce znaleźli się zatem przedstawiciele czterech różnych zespołów (McLaren, Red Bull, Ferrari, Mercedes). Do pierwszej dziesiątki wbili się jeszcze przedstawiciele Alpine, Astona Martina oraz Williamsa. Nie powinniśmy jednak wyciągać na podstawie tych wyników żadnych daleko idących wniosków. Treningi są sesjami kompletnie niemiarodajnymi.
W poszukiwaniu ustawień
Szczególnie pierwszy trening to taka sesja, w której czasy okrążeń powinny być ostatnią kwestią, na którą w ogóle zwracamy uwagę. Dość powiedzieć, że Charles Leclerc ukończył tę sesję tuż przed Valtterim Bottasem. A przecież nikt o zdrowych zmysłach nie uwierzy w to, że osiągi Ferrari i Kick Sauber mogą być jakkolwiek zbliżone. W treningach chodzi przede wszystkim o to, aby znaleźć odpowiednie ustawienia. Zarówno na wyścig, jak i na kwalifikacje. Chodzi o odpowiednie zarządzanie i realizację programów. Zawodnicy zakładają różne opony, jadą z różną ilością paliwa, na innych ustawieniach i tak dalej. Dlatego nigdy nie powinniśmy do końca ufać tym wynikom treningów.
W trakcie drugiego treningu te czasy okrążeń zazwyczaj się poprawiają. Chociażby dlatego, że zespoły lubią przeprowadzać w jego trakcie symulację kwalifikacji. To nigdy nie będą przejazdy tempem stricte kwalifikacyjnym, natomiast co do zasady jest szybciej, niż w pierwszym treningu. Tak więc tempo jest o wiele bardziej zbliżone do rzeczywistego. Bo i przecież warunki podczas 2. treningu bardziej odpowiadają temu, co możemy spotkać jutro w kwalifikacjach. Najlepszym czasem po południu popisał się… Lewis Hamilton, a za nim skończyli Carlos Sainz i Lando Norris. Max Verstappen był dopiero 5. Czyżby to był kolejny trudny weekend dla mistrzów świata?
Z małymi problemami…
Jak poradzili sobie przedstawiciele zespołu Visa Cash App RB wspieranego przez ORLEN? W pierwszym treningu Daniel Ricciardo był 15., zaś Yuki Tsunoda zajął 20. miejsce. Nie wszystko wyglądało jednak tak, jak zespół mógłby sobie tego życzyć, a Japończyk długą część treningu spędził w garażu. Również w drugim treningu bolidy VCARB znalazły się poza pierwszą dziesiątką, natomiast różnice czasowe były mikroskopijne.
W Hiszpanii prezentuje się nam również stawka Formuły 2 oraz Formuły 3. W tej drugiej serii mamy oczywiście Polaków. Kacper Sztuka wspierany przez ORLEN w treningu miał małe problemy. Na szybkim okrążeniu Polak wypadł z toru. Później w kwalifikacjach zajął 27. miejsce. Z kolei na 20. miejscu w treningu i 30. w kwalifikacjach kończył Piotrek Wiśnicki. Oznacza to, że Polacy do obu wyścigów będą ruszali z tyłu stawki i będą musieli uważać na tłok na torze. O punkty może być ciężko, bo Barcelona to wymagający tor pod względem wyprzedzania.
Zdjęcie wyróżniające: Chris Graythen | Getty Images | Red Bull Content Pool