Można odnieść wrażenie, że posłowie w większości zajmują się w sejmie rzeczami, które nie są w ogóle istotne. Tym razem grupka posłów KO złożyła projekt regulujący wyprzedzanie rowerzysty. Przy tym manewrze musielibyśmy zachować odległość od tego rowerzysty równą, lub większą niż 1,5 metra. Dlaczego? Wiadomo – ze względów bezpieczeństwa.
Oczywiście posłanka musiała to jakoś uzasadnić. Przytoczyła dane policyjne mówiące o tym, że w 2019 roku miejsce miało ponad 4 tysiące wypadków z udziałem cyklistów, w których zginęło prawie 300 z nich. Według niej główne powody tych wypadków to „nieprawidłowe wyprzedzanie lub nieustąpienie pierwszeństwa” – jak podaje „Interia”. Po chwili kobieta stwierdziła, że tych wypadków było dokładnie 395 – przez brak zachowania odpowiedniej odległości.
Więc jeśli było 4 tysiące wypadków, a niecałe 400 miało się wydarzyć przez brak zachowania odległości, no to jaka w tym jest główna przyczyna? To raz, a dwa, że dane szybko skorygował wiceminister infrastruktury, który sprecyzował, że spośród 4,5 tysięcy wypadków, jakikolwiek związek z brakiem zachowania odpowiedniej odległości miało tylko 96. A to daje nam jakieś „śmieszne” 2% ogółu.
To nie jest problem, który trzeba się zająć…
Więc tak – po pierwsze bardzo słuszna uwaga jest taka, że to nie odległość w przepisach jest problemem. Obecnie wynosi ona 1 metr. I bądźmy szczerzy – przeciętny Kowalski nie ma w oczach linijki. Nikt wam nie powie, nikt tego nie oceni z jaką odległością mijacie właśnie rowerzystę. Ten przepis jest nie do wyegzekwowania. Przez nikogo, ani przez nas w samochodzie, ani przez policję w przypadku ewentualnego zdarzenia.
Chodzi wyłącznie o to, aby zachować jakąkolwiek odległość. Aby po prostu wyprzedzić tego rowerzystę tak, aby miał spokój. Problemem nie jest odległość zapisana w prawie, tylko to, że często w ogóle się jej nie zachowuje.
A jeśli jesteśmy już przy tym, co jest problemem… to internauci tutaj twierdzą zgodnie. To nie rowerzystom należą się dodatkowe przywileje. To za nich trzeba się zabrać i sprawić, żeby przestrzegali przepisów prawa. Zdecydowana większość internautów to właśnie wśród rowerzystów widzi prawdziwych sprawców większości tych wypadków, o których była mowa wyżej.