Ten Opel to dziś ma wielu fanów
Do czego tak naprawdę odnosi się określenie dobry samochód na dojazdy do pracy? Zazwyczaj mówimy tutaj o sytuacji, w której takie auto nie będzie pierwszym wyborem. Wyobraźmy sobie sytuację, w której rodzina potrzebuje dwóch samochodów. Na przykład, kiedy partnerzy pracują w innych miejscach i muszą dojeżdżać tam autem. Lub w sytuacji, kiedy jeden z rodziców jedzie do pracy a drugi potrzebuje samochodu do poruszania się „na miejscu”. Na przykład z dziećmi, czy do załatwiania podstawowych, codziennych spraw.
Kończy się to zazwyczaj tak, że trzeba kupić drugi samochód. Taki, który ma służyć po prostu na dojazdy do pracy i do innych mniej ważnych kwestii. Nie szukamy w takiej sytuacji czegoś wyjątkowego. Skupiamy się przede wszystkim na tym, aby taki samochód był tani i oszczędny. Nikt nie chce dokładać sobie masy dodatkowych wydatków. Wygląd auta często schodzi tutaj na drugi plan. Oprócz czynników finansowych często ważnym argumentem jest stan i bezawaryjność danego modelu. Na przykład?
To jedna z lepszych opcji
Przykładem takiego samochodu może być Opel Vectra. Oczywiście ten model od dłuższego czasu nie jest już produkowany, więc być może niektórzy o nim zapomnieli. Druga i trzecia generacja do dzisiaj dosyć często spotykana jest na drogach. Mówimy tutaj przede wszystkim o odmianach sedan oraz kombi. Co można o nich powiedzieć? Są to auta z segmentu D. Duże, wygodne, komfortowe. Kierowca i pasażerowie mogą tu liczyć na sporo miejsca. Bagażnik też powinien zaspokoić wszystkie potrzeby. To już spore atuty.
Dodajmy do tego naście wariantów silnikowych, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. W tym silniki diesla, w których spalanie krąży gdzieś w okolicach 5, 6 litrów na 100 kilometrów. Automatycznie samochód spełnia kilka podstawowych założeń dobrego auta na dojazdy do pracy. Natomiast fundamentalną kwestią zawsze w tym przypadku będzie cena. Ta w zdecydowanej większości wygląda dziś bardzo zachęcająco. Opel Vectra na rynku wtórnym wart jest mniej, niż 10 tysięcy złotych. Często schodząc nawet w okolice 7 tysięcy.
Zdjęcie wyróżniające: Dariusz Sankowski z Pixabay