Wspaniałe emocje w WRC
Sobotni etap Rajdu Portugalii rozpoczął się dosyć spokojnie. Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen wykręcili najlepszy czas na OS10 Felgueiras 1 i umocnili się na prowadzeniu w piątej rundzie WRC. Różnice w czołówce nie były jednak duże, więc w zasadzie w klasyfikacji generalnej nic większego się nie wydarzyło. Jak się okazało, była to cisza przed burzą. Wkrótce Rajd Portugalii postanowił przypomnieć o swojej brutalnej odsłonie. Jak się okazało – nie oszczędził nawet tych najlepszych. A może przede wszystkim tych najlepszych…
Kiedy wszyscy byli już myślami przy 37-kilometrowym Amarante, zawodnicy wyjechali na odcinek Montim. Niecałe 9 kilometrów – mogło by się wydawać, że to zaledwie przystawka przed głównym daniem dnia. Nic bardziej mylnego. Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen jadąc na pozycji liderów rajdu zdecydowanie przesadzili z prędkością na wejściu w jeden z zakrętów. Finowie wylecieli z impetem z drogi i uderzyli w drzewo. Według informacji pochodzących z systemu GPS w rajdówce, przeciążenie przy uderzeniu wyniosło 14g. Załodze na szczęście nic się nie stało, ale to oznaczało dla nich koniec dnia i jednocześnie koniec marzeń o zwycięstwie w Portugalii.
Pogrom liderów
Dosłownie parę minut później, dwa zakręty dalej, z trasy wylecieli też liderzy WRC 2, czyli Oliver Solberg i Elliott Edmondson. Ciężko powiedzieć, co tam się wydarzyło. Rozkojarzenie po wypadku Rovanpery i Halttunena? Być może. Solberg w niewytłumaczalny sposób osunął się z drogi i uszkodził samochód. Niestety, to jest kolejny bardzo poważny błąd młodego Szweda. Nigdy nie brakowało mu prędkości, ale… niemal zawsze w kontekście całego sezonu brakowało regularności. Zwycięstwo, wycofanie, podium, wycofanie i tak dalej. To sinusoida, w którą raczej nie będzie chciał zainwestować żaden z producentów w najwyższej kategorii.
Oczywiście 37-kilometrowe Amarante też nie mogło odbyć się w spokoju. Najpierw problemy z silnikiem mieli Gregoire Munster i Louis Louka. Załoga M-Sportu zatrzymywała się na trasie kilkukrotnie. Im ostatecznie udało dojechać się do mety, ale stracili ponad 6 minut. Do mety nie dojechali za to Takamoto Katsuta i Aaron Johnston. Duet Toyoty przed tym odcinkiem zajmował 3. miejsce. Japończyka i Irlandczyka z rywalizacji wykluczyło uszkodzone zawieszenie. Niestety, kolejny ogromny zawód dla Katsuty. Znów wszystko poszło zupełnie nie tak, jak powinno.
Nie możesz być pewnym niczego
Na Amarante po wspaniałym ataku na prowadzenie w rajdzie wyszli Ott Tanak i Martin Jarveoja. Natomiast to jest WRC, Rajd Portugalii, tutaj nie możesz być niczego pewnym do samego końca. Estończycy już na kolejnym oesie złapali „powolnego kapcia”. Jest to sytuacja, w której opona jest przebita, ale powietrze schodzi powoli, a nie od razu. W konsekwencji załoga straciła na mecie prawie 14 sekund do zwycięzców, Sebastiena Ogiera i Vincenta Landais. I to właśnie Francuzi wysunęli się na prowadzenie w rajdzie. Kapcia złapali też prowadzący w WRC 2 Yohan Rossel i Arnaud Dunand. Francuzi spadli na 5. miejsce, a na prowadzenie wyszli… Gus Greensmith i Jonas Andersson. Aż strach pomyśleć, co wydarzy się na tych oesach w popołudniowej pętli.
Wyniki Rajdu Portugalii 🇵🇹 2024 po OS13 (TOP10)
Poz. Załoga Zespół Czas 1. 🇫🇷 Ogier / 🇫🇷 Landais Toyota 2:12:17.1 2. 🇪🇪 Tanak / 🇪🇪 Jarveoja Hyundai +13.6 3. 🇧🇪 Neuville / 🇧🇪 Wydaeghe Hyundai +54.5 4. 🇪🇸 Sordo / 🇪🇸 Carrera Hyundai +58.0 5. 🇫🇷 Fourmaux / 🇫🇷 Coria M-Sport +1:18.4 6. 🇬🇧 Evans / 🇬🇧 Martin Toyota +2:39.3 7. 🇬🇧 Greensmith / 🇸🇪 Andersson Fabia RS Rally2 +6:21.6 8. 🇧🇬 Griazn / Aleksandrow C3 Rally2 +7:06.6 9. 🇮🇪 McErlean / 🇮🇪 Fulton Fabia RS Rally2 +7:11.3 10. 🇪🇸 Solans / 🇪🇸 Sanjuan GR Yaris Rally2 +7:14.9
Zdjęcie wyróżniające: M-Sport