W grudniu zarejestrowano dwa nowe podmioty – Tesla Motors India oraz Energy Private Limited. Ale nie jest to jedyna poszlaka – o planowanej budowie fabryki można też wyczytać w dokumencie władz stanu Karnataka. To właśnie tam Elon Musk chciałby postawić nową fabrykę.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Nie tak dawno temu miliarder oraz minister transportu Indii potwierdzili, że Tesla wchodzi na tamtejszy rynek. Rynek, który nie istnieje, jeśli chodzi o auta elektryczne. W ubiegłym roku w Indiach zarejestrowano 3,4 tysiąca elektryków przy… 1,7 miliona aut z silnikami spalinowymi. I samo wejście Tesli na rynek indyjski niczego nie zmieni, bo kwota oferowanego tam Modelu 3 będzie zaporowa.
Przy takim obrocie sytuacji budowa fabryki nie wygląda wcale jak głupi pomysł. W naturalny sposób obniży to cenę aut. Dodatkowo, Tesla rozbudowałaby sieć ładowarek. Bez tego wszystko to nie ma najmniejszego sensu, bowiem w Indiach nie ma obecnie żadnego superchargera. Wychodzi więc na to, że jeśli Musk chce tam zarabiać, musi najpierw zainwestować potężne pieniądze i zrobić całą infrastrukturę od zera.