Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Karuzela F1 wystartowała
Wreszcie się zaczęło. Długie oczekiwanie na początek nowego sezonu F1 oficjalnie zostało zakończone. Wyjątkowo nie w piątek, a w czwartek, rozpoczął się weekend wyścigowy Grand Prix Bahrajnu. To przesunięcie ma oczywiście związek ze zbliżającym się ramadanem i faktem, że Grand Prix Arabii Saudyjskiej w przyszłym tygodniu również zostanie rozegrane w dniach czwartek – sobota. Tak więc zawodnicy po raz pierwszy w 2024 roku wyjechali dziś na tor w oficjalnej sesji. Czy otrzymaliśmy jakieś szczególnie interesujące sygnały?
Pierwszy trening rozpoczął się o godzinie 12:30 czasu polskiego. Fantastycznie w jego trakcie radziły sobie bolidy zespołu Visa Cash App RB, który jest wspierany przez ORLEN. Daniel Ricciardo znalazł się bowiem na samym szczycie tabeli z wynikami, zaś Yuki Tsunoda zajął kapitalne 4. miejsce. Jasne – to tylko trening – natomiast rozpoczęcie nowego sezonu od wygranej sesji to z całą pewnością świetna sprawa i ogromny kopniak motywacyjny do dalszej, wytężonej pracy. Między kierowców ekipy, której partnerem jest ORLEN, wbiła się dwójka McLarena – Lando Norris oraz Oscar Piastri.
Nadchodzą zmiany?
Na godzinę 16:00 zaplanowano z kolei start drugiego treningu. Po południu zdecydowanie zmieniły się warunki i tor stał się o wiele szybszy. Według ekspertów właśnie 2. trening był jedyną miarodajną sesją w kontekście całego weekendu wyścigowego. Właśnie o godzinie 16:00 w sobotę rozpocznie się bowiem wyścig o Grand Prix Bahrajnu, zaś jutro o godzinie 17:00 wystartują kwalifikacje. Drugi czwartkowy trening odbywał się zatem w dokładnie takich samych warunkach, w jakich zawodnicy w kolejnych dniach będą rywalizowali w trakcie najważniejszych sesji weekendu. Pod tym względem 1. oraz 3. trening – rozgrywane o wiele wcześniej – wydają się zdecydowanie mniej miarodajne.
Na szczycie tabeli z wynikami tym razem znalazła się dwójka… Mercedesa. Lewis Hamilton o nieco ponad 0,2 s pokonał George’a Russella. Za nimi znalazło się dwóch Hiszpanów – Fernando Alonso oraz Carlos Sainz. Pierwszą piątkę uzupełnił Oscar Piastri, zaś dopiero na 6. miejscu znalazł się aktualny mistrz świata, Max Verstappen. To tylko trening – oczywiście. Wielu zawodników nie pokazało jeszcze pełni swojego potencjału – oczywiście. Czy możemy zakładać, że przewaga Red Bulla nad resztą stawki się zmniejszyła? Że w tym roku Verstappen nie zdominuje stawki i pozostali będą walczyć o zwycięstwa? Z tak poważnymi osądami musimy się jeszcze wstrzymać – przynajmniej do jutrzejszych kwalifikacji, w których każdy zawodnik będzie już musiał zaprezentować pełnię zarówno swoich możliwości, jak i możliwości nowej maszyny na sezon 2024.
Czekamy na ogromne emocje!
12.pozycję w drugim treningu zajął Daniel Ricciardo, zaś 15. był Yuki Tsunoda. Australijczyk i Japończyk tworzą skład ekipy Visa Cash App RB, której partnerem jest ORLEN. Oni określani są jako jeden z czarnych koni tego sezonu i faworyt do zajęcia 6. miejsca w klasyfikacji konstruktorów. W trakcie treningów potwierdziła się słaba dyspozycja zespołu Alpine. Według ekspertów francuska ekipa będzie miała jutro problem z tym, aby opuścić chociażby Q1. W tym momencie głównymi kandydatami – oprócz Alpine – do odpadnięcia już w pierwszym segmencie kwalifikacji, są Sauber oraz Haas.
Jutrzejsze zajęcia na torze w przypadku Formuły 1 rozpoczną się o godzinie 13:30. Nie wydaje się, aby 3. trening miał większe znaczenie w kontekście reszty weekendu. Zbieranie jakichkolwiek ważnych danych ze względu na inne warunki i wczesną godzinę może nie być wtedy możliwe. Wszyscy aktualnie czekają już na moment, w którym wskazówki zegara wybiją godzinę 17:00 i rozpoczną się pierwsze kwalifikacje w nowym sezonie. To wtedy poznamy odpowiedzi na pytania, które nas w tym momencie nurtują. Jeśli nie na wszystkie, to na część z nich na pewno. Koniec końców pełen obraz sytuacji będziemy mieli dopiero w sobotę, po zakończeniu wyścigu o Grand Prix Bahrajnu.
Zdjęcie wyróżniające: Rudy Carezzevoli | Getty Images | Red Bull Content Pool