Toyota dla USA… odnalazła się w Polsce
Producenci różnie podchodzą do tego zagadnienia. Jedni stawiają przede wszystkim na modele globalne, które dostępne są w niemal niezmienionej formie na całym świecie. Inni jednak dopuszczają pewną lokalność swoich produktów. Z założenia jest to dobry pomysł, bo upodobania kierowców chociażby w Europie i Stanach Zjednoczonych mogą się diametralnie różnić. Często dochodzi do sytuacji, w której dany model wycofywany jest na przykład w Europie przez katastrofalną sprzedaż… a w innym zakątku świata jego produkcja trwa jeszcze przez wiele lat, bo jest tam absolutnym hitem.

Toyota jest producentem, który swoją ofertą miesza. Są tutaj konstrukcje globalne, przeznaczone na cały świat, natomiast nie brakuje też samochodów ukierunkowanych na konkretnego odbiorcę. Przykładem jest chociażby model 4Runner. Chociaż w Polsce wiele osób mogło o nim nie słyszeć, jego historia sięga 1984 roku. Co więcej – jest to samochód niezwykle uznany i wciąż produkowany, aktualnie w szóstej generacji, która zadebiutowała na rynku w grudniu 2024 roku. Oczywiście nie jest to auto globalne, a przeznaczone na konkretne rynki.

Dlaczego Polacy chętnie go importują?
Toyota 4Runner była produkowana przede wszystkim z myślą o Stanach Zjednoczonych. Automatycznie trafiała też do innych, wybranych krajów w Ameryce Północnej oraz Południowej. Mowa tu o SUV-ie dosyć sporych rozmiarów. Na przestrzeni lat dostępny był z dużymi silnikami o dużej mocy. Te „mniejsze” miały pojemność większą, niż 2 litry zaś te większe przekraczały 4 litry. Moc w zależności od generacji i wersji przekraczała nawet 300 koni mechanicznych. Natomiast warto tutaj podkreślić, że 4Runner cieszy się opinią samochodu niezawodnego i bezawaryjnego. W różnego rodzaju rankingach znajduje się w czołówce aut z największym przebiegiem, bez większych problemów przekraczając psychologiczną barierę 200 tysięcy mil (320 000 km).

Dziś w Polsce jest dostępnych kilka sztuk Toyoty 4Runner. Te tańsze kosztują około 40 tysięcy złotych. Trzeba jednak podkreślić, że są to samochody np. z 1995, czy 2000 roku. I nie są to oczywiście te potężne wersje, bo mowa raczej o silnikach z mocą rzędu 150 koni mechanicznych. Nieco nowszy 4Runner – z 2004 roku, z silnikiem 4.0 V6 o mocy 183 koni dostępny jest dziś za przeszło 80 tysięcy. Jednak szukając jeszcze nowszych, „aktualnych” egzemplarzy – np. z rocznika 2018… trzeba przygotować się na wydatek rzędu 140 tysięcy i więcej. W skrócie – to nie jest „tania zabawa”. Natomiast… na ogół nie szukamy „taniej zabawy” szukając sobie auta do importu z USA.