Co czeka Tor Mikołajki po wyborach?
Tor Mikołajki zlokalizowany jest w miejscowości o tej samej nazwie, niedaleko Hotelu Gołębiewski, przy Jeziorze Tałty. Jak już przed momentem wspomniałem, sam tor nie jest jakiś szczególnie imponujący. Jeśli ktoś nie wie, o czym mowa i wyobraża sobie imponujące obiekty rodem z Formuły 1, to nie – to zupełnie coś innego. To nie jest coś, co kojarzyłoby się nam ze stwierdzeniem „tor wyścigowy”. Ot – bardzo długa prosta z hopkami i kilka na pozór identycznych zakrętów – raz w lewo, raz w prawo.
Tor jest szutrowy, chociaż jego nawierzchnia… powiedzmy, że najlepsze lata ma już za sobą. W bezpośredniej okolicy niczego nie ma. Po prostu – obiekt pozostawiony jest jakby „sam sobie” i przez większą część roku żyje swoim życiem. Wykorzystywany jest tak naprawdę tylko raz w roku, podczas Rajdu Polski. A to sprawia, że na obiekcie w przeszłości pojawiali się najlepsi zawodnicy globu zarówno w mistrzostwach Polski, Europy, ale przede wszystkim świata, czyli w WRC. Pod tym względem ten tor ma wyjątkowe miejsce w sercach polskich kibiców. Bardzo go lubimy…
Co teraz?
Kilka dni temu w środowisku rajdowym pojawiła się mała burza. Otóż zacznijmy od tego, że Pani Wioleta Kuzyk kandyduje na burmistrza miasta i gminy Mikołajki w nadchodzących wyborach samorządowych. Pani Kuzyk nagrała niedawno rolkę na Facebooka dotyczącą właśnie Toru Mikołajki. Jeśli odtworzymy samo nagranie, można mieć mieszane odczucia. Pani Kuzyk najpierw poinformowała o kosztach inwestycji, następnie zaznaczyła, że tor jest wykorzystywany raz w roku, po czym stwierdziła, że należy się skoncentrować na tym, aby wykorzystać to miejsce w inny sposób.
No i się zaczęło… Środowisko rajdowe się wzburzyło, że znowu ktoś chce zrobić im na złość. Pojawiły się komentarze, że pewnie teren zostanie zrównany z ziemią a w jego miejsce powstaną apartamenty. Środowisko rajdowe… jednocześnie nie przeczytało treści posta pani Kuzyk. Przyznam szczerze, że sama rolka – samo wideo – było skonstruowane dosyć niefortunnie. Sam zacząłem się zastanawiać, o co tutaj chodzi? Wydźwięk w zasadzie był jednoznaczny. I nie oznaczało to niczego dobrego. Ale kiedy się nad tym zastanowić…
Mikołajki kochają Rajd Polski
W pierwszym odbiorze sam pomyślałem, że ktoś rzeczywiście myśli o tym, aby pozbyć się toru. Sam Tor Mikołajki jest jednym z najbardziej charakterystycznych punktów Rajdu Polski… A Mikołajki kochają Rajd Polski. Podczas ubiegłorocznej edycji postanowiłem porozmawiać z mieszkańcami na temat tego, jak odbierają tę imprezę. Przecież różnie bywa. Czasami rajdy przeszkadzają mieszkańcom, bo oznaczają dla nich różne problemy, np. zamknięte drogi. Ale w przypadku Mikołajek jest chyba inaczej. Chyba, bo przecież nie rozmawiałem z wszystkimi mieszkańcami… Ale opinia wielu osób była taka sama.
Twierdzili, że Rajd Polski to dla nich kapitalny czas. Kapitalny okres. Nagle Mikołajki zaczynają tętnić życiem. Przyjeżdżają tam kibice, media, zespoły i zawodnicy z całego świata. I oni zostawiają w tej – jakby na to nie patrzeć, turystycznej miejscowości – mnóstwo pieniędzy. Mieszkańcy Mikołajek kochają Rajd Polski, bo on sprawia, że miasto odżywa. Nieistotne, jaki mielibyśmy właśnie moment roku. Nagle miasto na Mazurach jest tak pełne życia i kolorów, jak w środku sezonu wakacyjnego. Oczywiście rajd obyłby się bez próby na torze, ale… jakiś tam niesmak pewnie by pozostał.
Tor Mikołajki… będzie przebudowany?
Wracając do sedna. Pani Wioleta Kuzyk w poście wytłumaczyła, jakie dokładnie są jej intencje. I jest wręcz odwrotnie do tego, co pomyślało sobie rajdowe środowisko. „[…] Może to zostać osiągnięte przez stworzenie odpowiedniej, zróżnicowanej strategii. Jej wdrożenie może wymagać odpowiedniego remontu, przebudowy czy stworzenia odpowiedniej infrastruktury przy torze.” Nie chodzi tutaj zatem o zlikwidowanie toru… a o jego przebudowę, remont i stworzenie infrastruktury. W jakim celu?
Oczywiście priorytet to wykorzystanie obiektu na imprezach sportowych, takich jak Rajd Polski. Natomiast miałaby powstać tam również chociażby szkoła nauki jazdy. Nie tylko dla mieszkańców Gminy Mikołajki, ale dla wszystkich adeptów motorsportu. W domyśle mówimy tutaj zatem również o szkoleniach z jazdy sportowej. Dodatkowo tor miałby być wykorzystywany na potrzeby wydarzeń korporacyjnych, czy wydarzeń sportowych w innych dyscyplinach. Dodatkiem miałyby być również gokarty. Tor ma na siebie zarabiać. I takie podejście bardzo mi się podoba…