Najtańsze Lamborghini wciąż zbyt drogie?
Są na świecie marki, które dziś kojarzymy przede wszystkim z superszybkimi samochodami sportowymi. Lamborghini bez cienia wątpliwości jest jedną z nich. Czy zakup takiego auta to coś absolutnie nieosiągalnego finansowo dla większości osób? Z podobnej analizy w przypadku Ferrari wyszło nam, że nawet te „najtańsze” modele to dziś nadal wyższa półka cenowa. Jednak już w przypadku Porsche okazało się, że niekoniecznie. Część modeli, jak Cayenne, Panamera, Cayman a nawet 911, da się kupić już poniżej bariery 100 tysięcy złotych. A co z Lamborghini?

Jeśli chodzi o zakup nowego Lamborghini, to prawdopodobnie najtańszą opcją będzie Huracan LP 610-2 Evo RWD. Model ma moc ponad 600 koni mechanicznych i do setki przyspiesza w nieco ponad 3 sekundy. Jego ceny startują aktualnie gdzieś w okolicach 800 tysięcy złotych. Oczywiście jest to kwota nieosiągalna dla większości osób. Natomiast też umówmy się – co do zasady jest to producent, który nie oferuje „aut dostępnych dla każdego” i „na każdą kieszeń”. Powtórzę się, ale to przecież superszybkie auta sportowe. To absolutne cuda techniki o kosmicznych osiągach – to szczyt motoryzacji. Jednocześnie to coś, z czym nie da się zestawić słowa „tanio”.
Co z autami używanymi?
Oczywiście – czym innym jest kwestia zakupu nowego auta, a czym innym jest zakup auta używanego. Czy tutaj jest jakaś nadzieja dla tych, którzy zawsze chcieli posiadać swoje Lamborghini? Na portalu „Otomoto” najtańszy dostępny dziś model to Gallardo z 2005 roku. Samochód ma aktualnie przejechane bez mała 57 tysięcy kilometrów. Ma automatyczną skrzynię biegów i 5-litrowy silnik V10 o mocy 520 koni mechanicznych. Mowa tu o modelu, który przyspiesza do setki w niecałe 4 sekundy i osiąga prędkość maksymalną na poziomie 315 km/h. Oczywiście „najtańszy” nie oznacza w tym przypadku „tani”. Mowa tu bowiem o kwocie rzędu 340 tysięcy złotych.

Następne w kolejności jest nowsze Gallardo, z 2009 roku – LP560-4 Spyder z silnikiem 5.2 V10 o mocy 560 koni. Większy i mocniejszy silnik oznacza jednocześnie lepsze przyspieszenie i wyższą prędkość maksymalną. Kwota przekracza już jednak 500 tysięcy złotych. Okazuje się zatem, że pod względem cen i możliwości zakupu, Lamborghini o wiele bliżej jest do Ferrari, niż do Porsche. Tutaj używanie słowa „tanio” w jakiekolwiek formie i odmianie nieco kłóci się z rzeczywistym odbiorem sytuacji.
Zdjęcia: FotoSleuth – Lamborghini Huracan LP610-4, CC BY 2.0, Wikimedia Commons