Tytuł w WRC rozstrzygnie się już w Chile?
Do zdobycia w pozostałych trzech rundach WRC wciąż jest aż 90 punktów. To sprawia, że matematyczne szanse na mistrzostwo świata ma pięć załóg – nawet liderzy M-Sportu, czyli Adrien Fourmaux i Alexandre Coria. Oczywiście w uprzywilejowanej pozycji są Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe. Załoga Hyundaia może zapewnić sobie tytuł już w nadchodzący weekend podczas Rajdu Chile. Co musiałoby się wydarzyć, aby Belgowie sięgnęli po swoje pierwsze, wymarzone mistrzostwo świata? Wydaje się to jednak mało prawdopodobne…
Aby po Rajdzie Chile Neuville i Wydaeghe mogli cieszyć się z tytułu, ich przewaga musiałaby wynosić minimum 61 punktów. Aktualnie wynosi 34 oczka, więc do celu pozostało jeszcze dosyć sporo. Aby w ogóle mistrzostwo było realne już w ten weekend, Belgowie musieliby zdobyć w Rajdzie Chile minimum 27 punktów. Natomiast nawet wtedy Ott Tanak z Martinem Jarveoją i Sebastien Ogier z Vincentem Landais musieliby mieć absolutnie katastrofalny rajd. Jeśli Belgowie zdobyliby 27 punktów, Estończycy nie mogliby zdobyć żadnego, a Francuzi zaledwie 4. Jeśli Neuville wywalczyłby punktów 28, Tanak mógłby zdobyć zaledwie 1, a Ogier 5 i tak dalej…
To prawie niemożliwe
Po pierwsze, zdobycie w tym sezonie podczas rajdu minimum 27 punktów jest bardzo skomplikowanym zadaniem. W dotychczasowych 10 rundach WRC udało się to zaledwie dwa razy. Thierry Neuville wygrał Rajd Monte Carlo za 30 punktów, zaś Kalle Rovanpera triumfował w Rajdzie Polski za punktów 27. I to tyle. Nikt inny w tym sezonie nie wywalczył tak pokaźnego dorobku. A przecież w Chile Neuville nie będzie bynajmniej faworytem do zwycięstwa. Chociażby przez swoją pozycję startową. Zdobycie przez niego minimum 27 punktów wydaje się prawie niemożliwe.
Z drugiej strony, równie niemożliwy wydaje się fakt, że Ott Tanak i Sebastien Ogier pojadą aż tak słaby rajd. Francuz w tym roku w swoich 7 startach prezentował się bardzo dobrze. W sześciu z nich zdobywał ponad 20 punktów. Tylko w jednym – w Rajdzie Akropolu – zdobył 13. Oprócz nieukończonego Rajdu Finlandii, najgorszym wynikiem Tanaka w tym sezonie było 6 punktów w Rajdzie Szwecji. I nawet te 6 punktów w przypadku Rajdu Chile załatwiłoby robotę. Bez względu na wynik Neuville’a. Więc powiedzmy to sobie wprost – rozstrzygnięcie walki o tytuł już w ten weekend jest jednak bardzo mało prawdopodobne. Tym bardziej przy aktualnym systemie punktacji, w którym to aż 12 punktów można zdobyć podczas samej niedzieli.
300 kilometrów pomiędzy Walią i Finlandią
W czwartek o godzinie 13:31 czasu polskiego rozpocznie się odcinek testowy, podczas którego załogi po raz ostatni sprawdzą ustawienia swoich rajdówek. Już w piątek czekają na nich próby Pulperia, Rere oraz San Rosendo przejeżdżane dwukrotnie. Ta ostatnia jest najdłuższa i ma 23,32 km długości. Rywalizacja będzie toczyła się między godziną 13:30 a około 22:30 czasu polskiego. Sobota to najdłuższy etap rywalizacji z próbami Pelun, Lota oraz Maria las Cruces. Lota to ponad 25,5 km a Maria las Cruces ponad 28 km wyzwania. Spać pójdziemy nieco później, niż w piątek, bo tutaj rywalizacja będzie toczyła się między 14:00 a okolicami 23:00 czasu polskiego.
Niedzielny etap to dwukrotny przejazd oesów Laraquete i Bio Bio. Power Stage jest jednocześnie najkrótszą próbą rajdu i ma zaledwie 8,78 km długości. Zawodnicy bardzo często podkreślają, że Rajd Chile jest czymś pomiędzy Rajem Finlandii i Rajdem Wielkiej Brytanii. To mieszanina bardzo szybkich fragmentów z szerokimi sekcjami technicznymi z długimi zakrętami oraz dosyć sporymi różnicami wysokości. Charakterystyka tych oesów często do złudzenia przypomina walijskie lasy. Jeśli więc ktoś tęskni za tym klimatem, powinien w ten weekend bacznie śledzić rywalizację.
Tanak po hattrick?
Jest to dopiero 3. edycja Rajdu Chile. Warto podkreślić, że dwie dotychczasowe wygrali Ott Tanak i Martin Jarveoja. Estończycy dokonali tej sztuki zarówno startując Toyotą Yaris WRC, jak i Fordem Pumą Rally1. Potencjalne trzecie zwycięstwo z rzędu w trzecim różnym samochodzie, trzeciego zupełnie innego producenta, byłoby zdumiewającym osiągnięciem. Zwycięstwo Tanaka w 2023 roku było tym bardziej imponujące, że przecież Puma Rally1 często nie jest traktowana na równi z Hyundaiem, czy Toyotą. Estończyk tymczasem imponował – wygrał najwięcej oesów i prowadził przez większą część rajdu. W sobotę jego przewaga sięgała minuty, a w niedziele po prostu ją kontrolował.
Teoretycznie to Tanak powinien być uznawany za faworyta do zwycięstwa, natomiast… na pewno nie pomoże mu w tym pozycja startowa. Zresztą tak samo jak Neuville’owi i Ogierowi. Patrząc przez ten pryzmat, być może za faworyta powinniśmy uznać Kallego Rovanperę? Warto dodać, że po raz pierwszy od Rajdu Akropolu 2021 w samochodzie najwyższej kategorii nie zobaczymy Takamoto Katsuty. W pewnym sensie jest to kara dla Japończyka za katastrofalne występy w tym sezonie. Obserwować będziemy za to Samiego Pajariego oraz Martinsa Sesksa. Przy czym trzeba podkreślić, że Łotysz – podobnie jak w przypadku Rajdu Polski – pojedzie Pumą bez pakietu hybrydowego.
Kategorie towarzyszące WRC
Dosyć ciekawie zapowiada się rywalizacja w kategoriach towarzyszących. W WRC 2 pojawią się m.in. Oliver Solberg, Yohan Rossel, Nikołaj Griazin, Gus Greensmith, czy Kajetan Kajetanowicz. Oni stoczą między sobą bezpośredni pojedynek z wizją walki o tytuł w tle. Jeśli Solberg wygra rajd, zapewni sobie tytuł. W WRC 2 Challenger o zwycięstwo powinni powalczyć Griazin, Solans i Kajetanowicz. Nie można też zapominać o kierowcach lokalnych. Będą to m.in. pochodzący z Paragwaju Fabrizio Zaldivar, czy też reprezentanci gospodarzy, Alberto Heller, Pedro Heller, czy dobrze radzący sobie w mistrzostwach Chile Jorge Martinez Fontena.
Zdjęcie wyróżniające: M-Sport