Ten Chevrolet nigdy nie był tak tani
Chevrolet to marka, o której większość z nas ma raczej dobre zdanie. Amerykański producent, który od lat produkuje świetne, trwałe, niezawodne samochody. Na przestrzeni lat dał nam tak niezwykłe klasyki, jak chociażby Corvette, czy Camaro. A co z marką Daewoo? Tutaj sprawa ma się już nieco inaczej. Ją kojarzymy przede wszystkim z samochodami budżetowymi. I tutaj modele, które jako pierwsze przychodzą nam na myśl, to chociażby Matiz, czy Tico… Skąd w ogóle Daewoo i Chevrolet znalazły się w jednym tekście, zaraz obok siebie? Powiedzielibyście, że to dwa zupełnie różne światy. Że to coś, co nie ma ze sobą absolutnie nic wspólnego. Czy aby na pewno?

Zacznijmy od tego, że Daewoo – jeszcze za czasów istnienia – należało do koncernu General Motors. Dokładnie do tego samego, do którego należy Chevrolet. Ale to jeszcze nic nie znaczy. W 2000 roku na rynku zadebiutowało Daewoo Magnus. 4-drzwiowy sedan segmentu D – całkiem niezły skądinąd. Po dwóch latach południowokoreańska marka zdecydowała się na wprowadzenie samochodu na rynek europejski. Do nas trafił już jako Daewoo Evanda. A teraz najciekawsze. General Motors w 2004 roku wycofał Daewoo z rynku europejskiego. Przez kolejne lata Daewoo Evanda trafiała na nasz rynek jako… Chevrolet Evanda. Różnica była wyłącznie taka, że na samochodzie pojawiła się nowa atrapa chłodnicy z innym logotypem producenta.
Daewoo w cenie Chevroleta… czy odwrotnie?
Dziś zatem w gruncie rzeczy możemy kupić ten samochód pod trzema różnymi nazwami. Na portalu „Autocentrum” auto ma średnią ocenę na poziomie 4,1 na 5. Nie jest to zbyt imponujący wynik. Jest też gorszy od średniej dla całego segmentu. Z jednej strony wśród zalet mamy stosunek ceny do jakości i przestrzeń dla kierowcy i pasażerów… z drugiej jednak mamy też wady. Tutaj użytkownicy najczęściej wymieniają awaryjność oraz wysokie koszty utrzymania. Oczywiście wiele zależy od egzemplarza. Jedni twierdzą, że psuje się tam wszystko w zastraszającym tempie, inni z kolei przekonują, że to przykład bezawaryjności. Weźmy pod uwagę, że w najlepszym przypadku są to auta, które mają dziś 19 lat. Wszystko zależy od tego, co na przestrzeni tego czasu się z nimi działo.

Natomiast fakty są takie, że można dziś kupić taki samochód w zakresie cenowym 3-6 tysięcy złotych. Chociaż jako ciekawostkę można zauważyć, że egzemplarze z logotypem Chevroleta są zazwyczaj nieco droższe, niż te z logotypem Daewoo. Czy można się tu doszukiwać jakiegoś drugiego dna? Każdy z was musi rozstrzygnąć tę kwestię indywidualną. Trzeba mieć tutaj na uwadze fakt, że Evanda ze znaczkiem Chevroleta jest po prostu młodsza. I to może być decydujący czynnik.
Zdjęcie główne: Rudolf Stricker – Self-photographed, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons