Ten SUV to wielki hit. W dodatku jest tani
Okolice 2010 roku to bardzo dobry czas dla światowej motoryzacji. Jeśli szukamy samochodu używanego, zwracamy uwagę na kilka podstawowych czynników. Cena auta, wygląd, spalanie, wyposażenie itp. Jeśli chodzi o w miarę nowoczesny wygląda i cenę, to odpowiedni kompromis znajdziemy już właśnie w okolicy rocznika 2010, czy 2011. Dochodzi do tego fakt, jakie silniki diesla wtedy produkowano. To był ich świetny okres. Te silniki były stosunkowo mocne, bezawaryjne i przede wszystkim paliły tyle, co nic.
Ktoś pomyśli, że aktualnie diesel nie oznacza niczego dobrego. I tak i nie. Oczywiście jest to kwestia problematyczna. Natomiast samochody z tych roczników 2010, czy 2011, mają już normę Euro 5. Na przykładzie warszawskiej strefy czystego transportu możemy zauważyć, że oznacza to względny spokój przynajmniej do 2028 roku. Jeśli optymistyczny harmonogram zostanie utrzymany, dopiero wtedy wymagana będzie norma Euro 6. Jednak do tego czasu trochę nam jeszcze pozostało. Wciąż można cieszyć się rocznikami prawdziwej, pięknej motoryzacji i niezawodnymi dieslowskimi silnikami.
Dlaczego jest tak dobry?
Nissan Qashqai to SUV produkowany przez japońskiego producenta od 2006 roku. My natomiast skupmy się na modelach, które powstawały w fabrykach pomiędzy 2009 a 2013 rokiem. Wtedy to w autach pojawiał się m.in. słynny silnik diesla o pojemności 1.6 l i mocy 130 koni mechanicznych. Jeśli chodzi o modele produkowane np. w latach 2011-2013, to znajdziemy go zarówno w tych wersjach przed liftingiem, jak i po nim. Zarówno w wersjach „klasycznych”, jak i „+2”. Dlaczego warto zwrócić uwagę dokładnie na te modele z tym silnikiem?
Umówmy się – przed liftingiem ten Qashqai nie wyglądał jakoś spektakularnie. Natomiast już po liftingu dostaliśmy samochód, który do tej pory wygląda w miarę świeżo i nowocześnie. To nie jest kanciasta bryła, na którą nie da się patrzeć. Mamy tutaj do czynienia z naprawdę ładną linią nadwozia. No i oczywiście słynny silnik 1.6 diesel, 130 koni mechanicznych, 320 Nm momentu obrotowego, DOHC, 4 cylindry. Osiągi są w miarę zadowalające, bo samochód pojedzie 190 km/h, a do „setki” rozpędzi się w około 10 sekund.
Przejdźmy do najważniejszego…
Natomiast największe wrażenie robi tutaj spalanie. SUV od Nissana pali w cyklu mieszanym 4,5 litra na 100 kilometrów! W przypadku jazdy na trasie to spalanie może zakręcić się nawet w okolicach 3,9 litra! Przy zbiorniku paliwa o pojemności 65 litrów oznacza to, że na jednym baku przejedziemy w cyklu mieszanym ponad 1400 kilometrów, a na autostradzie ponad 1600 kilometrów! I taka jazda na pewno będzie wygodna, bo mamy tutaj manualną, 6-biegową skrzynię. Czy zatem Nissan Qashqai z silnikiem 1.6 z lat 2011-2013 to SUV, który jest świetną okazją?
Osobiście uważam, że tak. Taki samochód można kupić aktualnie za 30-35 tysięcy złotych. Uważam, że jak za to, co dostajemy w zamian, nie jest to wygórowana cena. I mowa tutaj zarówno o wersji „klasycznej”, jak i „+2”. Oczywiście jeszcze niższym spalaniem (poniżej 4 litrów w cyklu mieszanym) i bardziej nowoczesnym wyglądem może popisać się Nissan Qashqai drugiej generacji produkowany w latach 2017-2018 – ten z silnikiem 1.5 dCi, natomiast tutaj cena przekracza już 60 tysięcy złotych.
Źródło danych: „Autocentrum”
Zdjęcie wyróżniające: Ri Butov / Pixabay