W terenie z ograniczeniem do 40 km/h, 20-latkowi udało się rozpędzić swoją piekielną Hondę do 123 km/h. Wtedy to zatrzymali go policja z jarosławskiej drogówki.
Funkcjonariusze dokonali pomiaru za pomocą laserowego miernika. Wynik wskazał prędkość na poziomie 123 km/h. Oczywiście kierującemu 20-latkowi nie przeszkadzało to, że w tym miejscu obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 km/h.
Sprawa zakończyła się mandatem w wysokości 500 złotych i 10 punktami karnymi. Oczywiście spragniony emocji młodzieniec stracił też prawo jazdy na trzy miesiące. Teraz spokojnie może wracać przed ekran komputera. Może tam będzie miał więcej szczęścia i uniknie rychłej kontroli policji.