Spis treści:
- Wywołał spore poruszenie w Europie
- Świetne wyposażenie i nieco mniejsze silniki
- Aktualne ceny zaskakują
SUV marki Jeep to dziś prawdziwy hit
Pierwsza generacja modelu Jeep Compass pojawiła się na rynku w 2006 roku. I choć nawet te pierwsze egzemplarze dzisiaj dla wielu osób mogą stanowić pewną opcję, główny obszar zainteresowania sprowadza się jednak do generacji drugiej. Ta pojawiła się na rynku w drugiej połowie 2016 roku. I należy tutaj podkreślić – pod każdym względem samochód ten był lepszy od poprzednika. SUV segmentu C znakomicie się prezentował i natychmiast wzbudził szerokie zainteresowanie kierowców. Również w Europie i w samej Polsce – gdzie trafił w 2017 roku.

Jeep Compass był dobrze i nowocześnie wyposażony. Mowa tutaj m.in. o wygodnych fotelach, rozbudowanym systemie infotainmentu, ale również o bezpieczeństwie i asystentach jazdy. W testach Euro NCAP amerykański SUV uzyskał maksymalny wynik, czyli 5 gwiazdek. Jeśli chodzi o amerykańskie samochody, tak wysokie oceny nie są przecież standardem. Wersje wyposażenia różniły się od siebie dosyć znacznie, natomiast Compass jawił się po prostu jako bardzo wygodny samochód, wręcz przeznaczony do komfortowego podróżowania nawet dłuższymi odcinkami.
Ile dziś kosztuje?
Jeśli chodzi o drugą generację SUV-a, benzynowe silniki miały pojemność od 1.3 do 1.5 i moc od 130 do 170 koni mechanicznych. Diesle to z kolei 1.6 oraz 2.0 o mocy od 12 do 170 koni. Jest jeszcze hybryda oparta o benzynowy silnik 1.3, gdzie cały układ generuje 190, lub 240 koni mechanicznych. Przed potencjalnym nabywcą jest tutaj zatem wybór. Wolę słabszy, ale bardziej oszczędny silnik, czy jednak mocniejszy, bardziej dynamiczny, ale przekładający się na nieco większe spalanie? To oczywiście kwestia indywidualna i Compass daje taki wybór. Zresztą tak samo, jak w przypadku napędu, czy rodzaju skrzyni biegów.

Jeep Compass to w pewnym sensie amerykański SUV, który został odpowiednio przemyślany również pod kątem rynku europejskiego. Nadal mamy tu spore rozmiary, przestronne wnętrze i świetne wyposażenie, ale silniki są jednak nieco mniejsze i słabsze. Używane egzemplarze jesteśmy dziś w stanie kupić już w okolicach 40-45 tysięcy złotych. I biorąc pod uwagę fakt, że mowa tutaj przecież o rocznikach 2017-2018, brzmi to całkiem sensownie. Warto podkreślić, że mowa tutaj o egzemplarzach nieuszkodzonych… a na dodatek również takich, które nie mają jeszcze przejechanych 200 tysięcy kilometrów.
Zdjęcia: