Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Loeb znów to zrobił…
W podsumowaniu niedzielnego etapu poświęciłem więcej czasu temu, czego dokonał Sebastien Loeb. Francuz bowiem wygrał kolejny etap i zbliżył się do prowadzącego Carlosa Sainza na 19 minut. Stwierdziłem wówczas, że jest to strata do odrobienia, bo zawodnicy mają jeszcze 1901 kilometrów odcinków specjalnych do pokonania, a Loeb ma świetne tempo. Oczywiście wszystko to pod warunkiem, że nie będzie miał kolejnych problemów i nie będzie notował już więcej dużych strat.
No cóż… jak na złość podczas etapu z Al Duwadimi do Hail Loeb… miał kolejne problemy i stracił do zwycięzcy – Mattiasa Ekstroma – dokładnie 11 minut. Przed nim był również Carlos Sainz, a to sprawia, że Francuz traci już do prowadzącego w rajdzie Hiszpana prawie 25 minut. Strata zatem się powiększa, a kilometrów do mety coraz mniej. Nie ma tutaj już miejsca na żaden błąd i żadną stratę… a te jak widać się niestety Francuzowi przytrafiają. Znowu wszystko idzie zupełnie nie tak, jak powinno. Podium w klasyfikacji generalnej uzupełnia wciąż Lucas Moraes.
Dobry etap Martina Prokopa
Na 14. pozycji ósmy etap Rajdu Dakar zakończyli Martin Prokop i Viktor Chytka. Czeska załoga broniąca barw zespołu ORLEN Jipocar Team w trakcie całego tego rajdu podróżuje bardzo dobrym i równym tempem. Dzięki temu Prokop i Chytka zajmują aktualnie wysokie 7. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Dość powiedzieć, że duet ORLEN Jipocar Team wyprzedza aktualnie takie nazwiska, jak Stephane Peterhansel, Romain Dumas, czy Mattias Ekstrom. To naprawdę dobry rajd Czechów.
W klasie Challenger wygrał dzisiaj Saleh Alsaif, ale liderem wciąż jest Mitchell Guthrie. Oczywiście liderem wyłącznie z tego względu, że organizator wykluczył z rywalizacji rodzinę Goczałów. Kolejny etap w klasie SSV padł łupem Joao Ferreiry, natomiast liderem wciąż jest Xavier de Soultrait. Różnica pomiędzy Francuzem i Portugalczykiem zmalała jednak do niecałych 8 minut. Wśród załóg ciężarówek pewne prowadzenie utrzymują Martin Macik, Frantisek Tomasek i David Svanda.
Brabec odjeżdża
Wśród motocyklistów etap zdominowali bracia Benavides. Wygrał starszy z nich – Kevin – który pokonał Luciano o pół minuty. Trzeci był Adrien van Beveren. W klasyfikacji generalnej Ricky Brabec powiększył przewagę nad Rossem Branchem do 42 sekund. To wciąż nic jak na dakarowe standardy. Na quadach kontratakował dziś Manuel Andujar. Argentyńczyk pokonał o ponad 5 minut Alexandre Girouda, czym zastopował pogoń Francuza za pozycją lidera. Aktualnie obu panów dzieli prawie 11 i pół minuty.
A już jutro pora na dziewiąty etap Rajdu Dakar. Zawodnicy wyruszą w trasę z Hail do Al-Ula, gdzie byli już w tym roku. Przypominamy, że to właśnie w Al-Ula zlokalizowany był pierwszy biwak Rajdu Dakar 2024. Tam zawodnicy spędzili okres od 1 do 6 stycznia. Tam rozgrywał się prolog i stamtąd rajd wystartował. Teraz uczestnicy rajdu powracają do Al-Ula i będą tam wizytować przez dwie noce. Później przeniosą się już bezpośrednio do Janbu, gdzie rajd się zakończy. Jutro na zawodników czeka nieco ponad 200-kilometrowa dojazdówka oraz odcinek specjalny o długości 417 kilometrów.