„Interia” stworzyła niedawno tekst na podstawie artykułu „Reutersa” dotyczącego badań „Radiant Energy Group”. Badania te dotyczą w głównej mierze zagadnienia, czy samochody elektryczne wpływają w jakimkolwiek stopniu na środowisko. A być może są dla niego bardziej szkodliwe, niż samochody spalinowe? Jak łatwo się domyślić – różnie z tym bywa w zależności od kraju. Jak jest w Polsce?
No tak, nie możemy za bardzo liczyć na jakieś zachwycające dane, skoro w naszym kraju energia elektryczna pochodzi w zdecydowanej większości z węgla. „Rynekelektryczny.pl” podał ostatnio informacje na podstawie danych PSE z których wynika, że w grudniu 2021 roku 80% polskiej energii elektrycznej pochodziło z węgla kamiennego i brunatnego. Czy w takich warunkach samochody elektryczne mają jakikolwiek sens?
Z artykułu „Interii” wynika, że nie. Przynajmniej nie w Polsce. „Reuters” podał, że w Polsce korzystanie z samochodów elektrycznych emituje do atmosfery więcej CO2, niż jazda zwykłymi samochodami spalinowymi. W skrócie – w naszym kraju, przy aktualnym miksie energetycznym, elektryki są gorsze dla środowiska, niż auta spalinowe. Warto dodać, że nie są to jakieś dane wyssane z palca – badanie było prowadzone przez prawie 10 miesięcy w 2021 roku.
Nie jest tak idealnie, jak twierdzili ekolodzy?
Oczywiście musimy sobie zaznaczyć jedno – to, że elektryki „nie działają” w Polsce nie oznacza, że nie działają też na całym świecie. W wielu krajach ich wpływ na środowisko rzeczywiście jest pozytywny. Natomiast na liście tych krajów nie ma takich opartych w większości o węgiel. A odejście od węgla – mam wrażenie – jest aktualnie coraz trudniejsze. Z całego świata dochodzą sygnały o tym, że w dobie kryzysu, zamiast zmniejszać wydobycie i zużycie węgla, zwiększa się go.
Musimy pamiętać jeszcze o jednej ważnej kwestii, a więc o procesie produkcji samochodów. Wyprodukowanie samochodu elektrycznego już samo w sobie niesie za sobą więcej emisji CO2, niż produkcja auta spalinowego. W teorii elektryk poprzez właśnie „zeroemisyjną” jazdę w trakcie użytkowania ma tę stratę szybko odrobić i wtedy będzie już lepszy dla planety. Czy tak to w rzeczywistości wygląda?
Znów – zależy od kraju. W krajach nastawionych na odnawialne źródła energii – oczywiście. Po pewnym czasie elektryk zniweluje „straty klimatyczne” poniesione przy procesie produkcji i będzie lepszy dla środowiska. Natomiast już kilka lat temu mówiło się, że w krajach nastawionych na węgiel to „odrabianie strat” może zająć nawet 16 lat. Jeśli jednak dochodzą do nas takie wyniki badań, że w określonych warunkach elektryki w trakcie użytkowania emitują więcej CO2, niż auta spalinowe… to te straty w naturalny sposób nigdy nie zostaną odrobione. Krótko mówiąc – produkcja i użytkowanie elektryka będzie gorsze dla planety, niż produkcja i użytkowanie auta spalinowego.