WRC udaje się do Portugalii
Rajd Portugalii to jeden z absolutnych klasyków WRC. Impreza ta znalazła się w pierwszym, historycznym kalendarzu Rajdowych Mistrzostw Świata w 1973 roku. Znajduje się w nim po dziś dzień. Jeśli przeanalizować aktualny kalendarz WRC pod tym względem, to niewiele jest bardziej klasycznych imprez, niż Portugalia. Monte Carlo, Szwecja, Finlandia, Akropol… i to by było na tyle. W tym roku rajd zostanie rozegrany po raz 57. Jego historia sięga 1967 roku.
Bazą rajdu jest miejscowość Matosinhos. W gruncie rzeczy moglibyśmy stwierdzić, że są to przedmieścia Porto, czyli północna Portugalia. Wiele osób uważa, że jest to jedna z najlepszych rund pod względem kibicowskim. W maju w okolicach Porto zazwyczaj mamy już piękną pogodę. Z jednej strony jest bezpośredni dostęp do wybrzeży Oceanu Atlantyckiego, z drugiej fantastyczne odcinki specjalne. Porto daje w zupełności wystarczającą bazę hotelarsko-gastronomiczną, a na miejsce można dostać się tanimi europejskimi liniami lotniczymi. Gdzie wady?
Kolejna odsłona rywalizacji
Jeśli chodzi o samą trasę, to mamy tutaj oczywiście do czynienia z odcinkami szutrowymi. Są to próby kręte, techniczne, często po dziurawych i kamienistych drogach. Tereny zazwyczaj są pagórkowate, więc nie brakuje stromych podjazdów… i zjazdów. Wszystko rozpocznie się w czwartek, kiedy to o godzinie 9:01 czasu polskiego załogi pojawią się na odcinku testowym Baltar. Również jutro – o godzinie 20:05 – rajd oficjalnie wystartuje superoesem SSS Figueira da Foz.
W piątek zawodnicy pokonają osiem odcinków specjalnych. Będą to dwie pętle czterech prób – Mortagua, Lousa, Gois oraz Arganil. Łącznie to bez mała 130 kilometrów rywalizacji na południe od Porto, bliżej centralnej części kraju. Sobota i niedziela to już próby w bezpośredniej okolicy Porto. 11 maja zawodnicy pokonają dwie pętle prób Felgueiras, Montim, Amarante i Paredes. Na zakończenie dnia dojdzie do tego słynna Lousada (łącznie 145 km w ciągu dnia). No i niedziela – dwa przejazdy oesów Cabeceiras do Basto i Fafe. To wszystko są nazwy bardzo dobrze znane wszystkim rajdowym kibicom. Te próby pojawiają się w WRC od wielu lat.
Faworyci?
Na liście zgłoszeń mamy dziewięć aut najwyższej kategorii. Każdy zespół wystawi do rywalizacji inną liczbę swoich maszyn. W Hyundaiach i20 N Rally1 pojadą załogi Neuville / Wydaeghe, Tanak / Jarveoja oraz Sordo / Carrera. Dla Hiszpanów będzie to pierwszy start w tym sezonie. Toyotami GR Yaris Rally1 pojadą duety Evans / Martin, Rovanpera / Halttunen, Katsuta / Johnston i Ogier / Landais. Tylko dwa Fordy Puma Rally1 przywiezie z kolei M-Sport. Tutaj zobaczymy pary Fourmaux / Coria oraz Munster / Louka.
I co? I wydaje się, że powinniśmy się szykować na pojedynek tych, którzy nie startują w pełnym sezonie WRC. Mam tutaj oczywiście na myśli Sebastiena Ogiera i Kalle Rovanperę. Oni raz, że są bardzo szybcy, a dwa, że będą mieli dobrą pozycję startową – już po nieco wyczyszczonej trasie. Z tego samego względu nieco więcej tracić powinni Thierry Neuville i Elfyn Evans. Oni w piątek będą trasę otwierać… i czyścić ją z luźnej nawierzchni dla reszty. Może w końcu przełamie się Ott Tanak? Przecież on wie, jak wygrywać w Portugalii… chociaż dokonał tego w 2019 roku, w Toyocie. Koniec końców nie możemy skreślać też Daniego Sordo. On w swoich trzech ostatnich startach w Portugali… za każdym razem był na podium.
Dla kogo WRC 2?
W przeszłości Polacy wygrywali Rajd Portugalii zaledwie dwukrotnie. W 2009 roku w klasie Junior WRC zwyciężyli Michał Kościuszko i Maciej Szczepaniak. Zaś w 2021 roku dokonali tego zaś Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak w klasie WRC 3. Ta statystyka w tym roku na pewno się nie zmieni, bo w imprezie… zabraknie Polaków. Oczywiście nie oznacza to, że będzie brakowało emocji. W rywalizacji w klasie WRC 2 zobaczymy absolutną światową czołówkę.
Kogo mamy na liście? No to po kolei – Oliver Solberg, Gus Greensmith, Teemu Suninen, Pierre-Louis Loubet, Kris Meeke. To już pięciu byłych kierowców fabrycznych z WRC. Ale jedziemy dalej. Yohan Rossel, Pepe Lopez, Sami Pajari, czy Nikołaj Griazin. Doliczyłem już do dziewięciu. I wygrana żadnego z tych kierowców nie będzie w ten weekend niespodzianką. Szykujmy się na niesamowitą batalię. Zarówno w głównej klasie, jak i wśród samochodów Rally2. To będzie kapitalny weekend.
Zdjęcie wyróżniające: Jaanus Ree | Red Bull Content Pool