„Rowerzyści są katastrofą dla świata.” Samochód lepszy od roweru? Ekspert nie pozostawia wątpliwości

„Rowerzyści są katastrofą dla świata i szkodzą jego ekonomii” – takie słowa wypowiedzieć miał Sanjay Thakkar, szef Euro Exim Bank Ltd. O co dokładnie mu chodziło i skąd taka kontrowersyjna teza? Ma to trochę sensu…

rowerzyści samochód
Podaj dalej

OK – na wstępie muszę zaznaczyć, że nie wiem, czy te słowa są prawdziwe. Jeden z „wykopowiczów” ocenił to jako dobrą „pastę”. Euro Exim Bank Ltd jako instytucja istnieje, natomiast czy istnieje Sanjay Thakkar, który miałby być prezesem tej firmy i wypowiedzieć takie słowa? Tego niestety nie wiem. Ale samo twierdzenie, że rowerzyści są katastrofą dla świata i samochód jest lepszy bardzo mi się spodobało. Albo inaczej – bardzo mnie zaciekawiło.

rowerzyści samochód
fot. pixabay

Rowerzyści są katastrofą dla naszego świata i dla jego ekonomii. Nie kupują samochodów, więc nie biorą też pożyczek na ich zakup. Nie kupują ubezpieczenia, nie kupują paliwa, nie tankują, nie serwisują swoich aut, nie naprawiają ich, nie wydają pieniędzy na części, nie płacą podatków m.in. na budowę nowych dróg, nie płacą za parking, nie stają się otyli – miał rozpocząć mężczyzna.

Tak, tak – otyli – nie stają się otyli! Zdrowi ludzie nie są potrzebni ekonomii. Nie kupują lekarstw, nie chodzą do szpitali, nie widują się z doktorami. Nie dają nic temu światu. Dla porównania, każdy McDonald stwarza ponad 30 miejsc pracy poza lokalem – 10 kardiologów, 10 dentystów, 10 ekspertów od gubienia wagi. A są jeszcze ci, którzy pracują w samej restauracji. Wybieraj mądrze – rower, czy McDonald? – końca dobiega wypowiedź.

Piesi są jeszcze gorsi. Oni nie kupują nawet rowerów

Ciężko mi uwierzyć, aby te słowa kiedykolwiek zostały wypowiedziane. OK – może i zostały wypowiedziane, ale na pewno ironicznie. Ktoś w taki sposób może chciał zwrócić uwagę na to, że na świecie wciąż zbyt wiele osób wybiera samochód zamiast roweru. Może wciąż zbyt wiele osób woli iść na posiłek w fast foodzie i siedzieć przed kanapą, przed telewizorem, niż wybrać się właśnie np. na rower.

fot. pixabay

Z drugiej strony… jeśli by potraktować tę wypowiedź poważnie, to jest w niej jakiś tam sens. Rynek motoryzacyjny napędza gospodarkę wielu krajów. Tak jest chociażby w Niemczech. U naszego zachodniego sąsiada to właśnie branża motoryzacyjna jest główną siłą napędową kraju. To znaczy było tak latami, sytuację na moment zmienił koronawirus. Wszyscy pamiętamy, że fabryki samochodów na całym świecie po prostu wtedy stanęły i nie sprzedawało się nowych aut.

Więc jeśli w taki sposób by na to spojrzeć, to faktycznie kierowcy napędzają gospodarkę. Sam obrót samochodów, paliwo, podatki, ubezpieczenia – to wszystko kosztuje i to wszystko napędza biznes. Co do kwestii zdrowotnych, to może wstrzymam się od głosu. Tę część jakoś ciężko mi potraktować poważnie. Chociaż nie powiem, żeby była ona pozbawiona sensu.

Przeczytaj również