Bez sensacji podczas niedzieli z WRC
Wszystkie niedzielne odcinki specjalne Rajdu Chile wygrali Sebastien Ogier i Vincent Landais. W gruncie rzeczy nie ma to większego znaczenia, bo Francuzi w trakcie dwóch pierwszych dni imprezy skreślili się z listy załóg walczących o zwycięstwo. Najpierw przebita opona po błędzie, następnie uszkodzone zawieszenie i system SupeRally. 12 punktów zdobytych w trakcie super niedzieli to coś, co tylko w pewnym stopniu osłodzi ten weekend Francuzom. W kontekście walki o mistrzostwo świata to i tak zdecydowanie za mało, aby opuścić Chile z uśmiechem na twarzy.
Rajd wygrali Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen. To dla nich czwarty triumf w aktualnym sezonie WRC, co sprawia, że w tej klasyfikacji są samodzielnymi liderami. Na drugim stopniu podium stanęli Elfyn Evans i Scott Martin, zaś na 3. miejscu imprezę zakończyła najlepsza załoga Hyundaia, a więc Ott Tanak i Martin Jarveoja. W przypadku Evansa można sobie zadać pytanie z kategorii „co by było, gdyby”? Wczorajszego popołudnia Walijczyk nie poradził sobie z niezwykle intensywną mgłą. To właśnie tam w gruncie rzeczy stracił szanse na zwycięstwo. No cóż – takie są rajdy…
O krok od spełnienia marzeń
Na 4. pozycji Rajd Chile ukończyli Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe. Oczywiście taki wynik nie daje im jeszcze tytułu mistrzów świata. „Jeszcze”, bo w gruncie rzeczy wydaje się to formalnością. Przewaga Belgów nad drugimi Tanakiem i Jarveoją wynosi aktualnie 29 punktów. Trzeci Ogier i Landais tracą już 41 oczek, a czwarci Evans i Martin 46. Tylko ta czwórka zachowała matematyczne szanse na mistrzostwo. Wystarczy, że podczas Rajdu Europy Centralnej Neuville pokona Tanaka o 2 punkty oraz nie przegra o więcej, niż 10 punktów z Ogierem i 15 z Evansem. Losy tytułu będą wówczas rozstrzygnięte.
I powiedzmy sobie wprost, że jest to bardzo prawdopodobny scenariusz. Belg uwielbia rajdy asfaltowe, bo na takich odcinkach specjalnych się wychował. Kierowca Hyundaia będzie najpewniej głównym faworytem do zwycięstwa, a jakakolwiek pozycja poza podium będzie sensacją. W ubiegłym roku to właśnie Neuville i Wydaeghe wygrali Rajd Europy Centralnej. I zrobili to w świetnym stylu, pokonując na mecie drugiego Rovanperę o prawie minutę. Być może to właśnie 20 października w Niemczech poznamy nowych mistrzów świata.
Polacy na podium
W klasie WRC 2 rajd wygrali Yohan Rossel i Florian Barral. Podium uzupełniły duety Nikołaj Griazin / Konstantin Aleksandrow i Gus Greensmith / Jonas Andersson. Dopiero na 4. miejscu rajd zakończyli Oliver Solberg i Elliott Edmondson. Z oczu młodego Szweda na mecie popłynęły łzy. Jeśli Solberg wygrałby ten rajd, zostałby mistrzem świata WRC 2. Aktualnie nic nie zależy już od niego. Losy mistrzostwa są uzależnione od występu Yohana Rossela w Rajdzie Europy Centralnej oraz Samiego Pajariego w Rajdzie Japonii. Matematyczne szanse na tytuł zachował jeszcze Nikołaj Griazin.
Na 5. miejscu w klasie WRC 2 oraz 2. w WRC 2 Challenger rajd zakończyli Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Do zwycięskich w „Challengerze” Griazina i Aleksandrowa Polacy stracili ponad 3 minuty. Rosjanin i Polak wciąż są w grze o tytuł, natomiast i tutaj głównym faworytem do tytułu jest Pajari. Aby „zabrać” walkę o tytuł do Japonii, Griazin musi zdobyć w Rajdzie Europy Centralnej minimum 14 punktów, a Kajetanowicz musi ten rajd wygrać. W przeciwnym wypadku Pajari zostanie mistrzem świata jeszcze przed wizytą w Japonii. Dodajmy, że w klasie WRC 3 w Chile wygrali Diego Dominguez i Rogelio Penate, którzy automatycznie zapewnili sobie tytuł w tej kategorii.
Zdjęcie wyróżniające: Vincent Thuillier / Hyundai Motorsport GmbH