Przypomnijmy – w ubiegłym tygodniu Rada Warszawy przegłosowała pomysł zmiany nazwy Ronda Romana Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet. Naturalnie ich decyzja nie oznacza jeszcze, że nazwa ronda rzeczywiście się zmieni. Sama decyzja warszawskich radnych nie spodobała się jednak środowiskom prawicowym oraz przedstawicielom polskiego rządu.
Głos na ten temat wcześniej zabrał już m.in. premier Mateusz Morawiecki – Rozumiem, że prezydentowi Trzaskowskiemu nie przeszkadza ul. Związku Walki Młodych. Za to przeszkadza Roman Dmowski i cała piękna patriotyczna tradycja ruchu narodowego – czytamy w jego poście na Facebooku. – Radnych i prezydenta Warszawy proszę o opamiętanie. Warszawa nie może być przestrzenią realizacji Waszych uprzedzeń politycznych. Warszawa to stolica całej Polski – kończy się wpis.
Teraz głos na temat zmiany nazwy zabrał Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. Był on gościem TV Republika, a jego wypowiedzi cytuje „Interia”. Zapytany o całą sprawę polityk odparł m.in., że zgadza się pod dwoma warunkami. Pierwszy z nich jest poniekąd zrozumiały. Mężczyzna zaznaczył, że zmiana mogłaby być możliwa, gdyby ktoś znalazł lepsze miejsce dla upamiętnienia polskiego patrioty, Romana Dmowskiego.
Druga część jego wypowiedzi może jednak wywołać niemałe kontrowersje. „Interia” cytuje słowa ministra, który twierdzi, że ewentualna zmiana nazwy miałaby przemianować rondo na „rondo chamstwa i wulgarności niektórych kobiet nierozumiejących rzeczywistości”. Ma to nawiązywać do kobiet, które zachowywały się tam w sposób „wulgarny i chamski” a ich zachowanie eskalowało później na kościoły.
Zdjęcia poglądowe / pixabay.com