Jak twierdzi sam zainteresowany, sezon 2010 był najlepszym w jego karierze. Polak nie walczył wtedy o najwyższe cele, tak jak było to w barwach BMW Sauber, natomiast czas w Renault – którego bolid był wyraźnie słabszy – Kubica uważa za bardzo produktywny.
Partnerem Polaka był debiutujący w F1 Witalij Pietrow. W zagwarantowaniu sobie miejsca w Renault pomogły mu pieniądze rosyjskich sponsorów. Kubica stwierdził, że Pietrowowi brakowało wiedzy, zwłaszcza na początku. Rosjanin do końca nie rozumiał, co się wokół niego dzieje.
Kubica miażdżył Rosjanina pod względem wyników i dorobku punktowego, chociaż jak sam twierdzi, Pietrow miał utrudnione zadanie, bo trafił na najlepszy okres Polaka w karierze. Pod względem prędkości Rosjanin był dobry, natomiast brakowało mu wiedzy i stabilności.
W kolejnym sezonie zespołowym kolegą Pietrowa został Nick Heidfeld. Do połowy sezonu Rosjanin zdobył 32 punkty, Niemiec 34, więc tutaj dysproporcja praktycznie nie była zauważalna. Tak czy inaczej, Pietrow kariery w F1 nie zrobił. Na 2012 rok trafił do Caterhama i po sezonie pożegnał się z królową motorsportu.