Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Pierwsze treningi w Bahrajnie za nami. Robert Kubica najlepszy w WRT
Czwartkowego przedpołudnia rozpoczęły się aktywności zawodników na torze Bahrain International Circuit. Na Bliskim Wschodzie rozgrywana jest finałowa runda serii World Endurance Championship. Długodystansowe Mistrzostwa Świata kończą się drugim najdłuższym wyścigiem całego kalendarza po słynnym wyścigu 24-godzinnym w Le Mans. W Bahrajnie zawodnicy powalczą bowiem na przestrzeni 8 godzin. Większość rund w kalendarzu to wyścigi 6-godzinne. A to oznacza, że w Bahrajnie trwa walka o większą liczbę punktów, niż zazwyczaj.
Zawodnicy pojawili się na torze po raz pierwszy o godzinie 10:15 czasu polskiego. Wtedy też wystartował pierwszy trening. Jeśli chodzi o klasyfikację generalną, to najlepiej poradziły sobie hypercary Toyota Gazoo Racing. Kamui Kobayashi wykręcił czas na poziomie 1:49,856 i to właśnie Japończyk do spółki z Mikem Conwayem oraz Jose Marią Lopezem wygrali trening samochodem numer 7. Zaledwie 0,1 s za nim znalazła się trójka Toyoty z numerem 8 – Sebastien Buemi, Brendon Hartley i Ryo Hirakawa.
Zobacz również: Czy Grand Prix Brazylii to najlepsza runda w sezonie F1?
O godzinie 15:30 wystartował drugi trening. Na dobrą sprawę nie było tutaj większych zmian. No może poza taką, że samochody kręciły zdecydowanie lepsze czasy okrążeń. Znów wygrała Toyota z numerem 7 i znów to Kamui Kobayashi był autorem najlepszego czasu. I znów to numer 8 zajął drugie miejsce, chociaż akurat tym razem z nieco większą stratą. W obu treningach odległe pozycje zajęli zawodnicy Ferrari AF Corse. Warto przypomnieć, że oni wciąż mają matematyczne szanse na mistrzostwo świata w tym sezonie.
Walka o tytuł wchodzi w decydujący etap
W klasie LMP2 oba treningi padły łupem załogi United Autosports z numerem 22. Za sterami Oreca 07 – Gibson zasiadają w tym przypadku Frederick Lubin, Philip Hanson oraz Filipe Albuquerque. W przypadku obu sesji najlepszym czasem popisał się ostatni z nich. 8. pozycję w klasie w pierwszym treningu zajął samochód zespołu WRT wspieranego przez ORLEN z numerem 41. Najlepszym z trójki Rui Andrade, Louis Deletraz i Robert Kubica był Polak, który przejechał okrążenie Bahrain International Circuit w czasie 1:55,248.
Zobacz również: Kubica walczy o mistrzostwo świata na Bliskim Wschodzie
W drugim treningu Kubica po raz kolejny był najlepszym – nie tylko ze swojej załogi, ale również z całego 6-osobowego składu zespołu WRT. Polak przejechał okrążenie w czasie 1:54,212, poprawiając się o ponad sekundę. Pozwoliło to na zajęcie 8. miejsca. Należy pamiętać o tym, że były to tylko treningi. Każdy zespół ma tutaj zupełnie inną strategię i testuje coś zupełnie innego. Trudno zatem uznać te wyniki za miarodajne – zresztą tak samo, jak trudno jest uwierzyć, aby i Ferrari AF Corse w klasie hypercarów realnie traciło tyle do Toyoty.
Kapitalna walka w LM GTE Am
Często bywa tak, że ozdobą wyścigów World Endurance Championship jest walka w klasie LM GTE Am. Nie wiemy, czy i tym razem tak będzie… ale treningi wyglądały obiecujące. Aston Martin Vantage AMR zespołu D’Station Racing wygrał pierwszy trening z przewagą… 0,006 s nad Ferrari 488 GTE Evo zespołu Kessel Racing. W drugim treningu to właśnie trójka Kessel (a konkretniej Daniel Serra) była najszybsza. Drugie tym razem było Porsche 911 RSR zespołu GR Racing, a Benjamin Barker stracił do zwycięzcy mniej, niż jedną setną sekundy. To już podpowiada nam, że będziemy mieli kapitalną rywalizację w dalszej części weekendu pomiędzy samochodami Astona Martina, Ferrari i Porsche.
A jeśli już jesteśmy przy dalszej części weekendu… to zawodnicy powrócą na tor jutro o godzinie 10:00, kiedy to wystartuje trzecia sesja treningowa. Będzie to ostatni moment na sprawdzenie ustawień i wypracowanie odpowiednich rozwiązań przed decydującymi zmaganiami w trakcie tego weekendu. O godzinie 14:15 żarty się skończą – rozpoczną się kwalifikacje. Warto przypomnieć, że za pole position w każdej klasie przyznawany jest 1 punkt do klasyfikacji generalnej sezonu.