Od okręgówki do mistrzostw Europy – Rajd Śląska to wyznacznik rozwoju
Szukając jednak początków tej historii, musimy cofnąć się do 2012 roku. Wówczas Automobilklub Ziemi Tyskiej po raz pierwszy zorganizował Rajd Mikołowski. Była to impreza okręgowa, zaliczana do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska. Harmonogram uwzględniał wówczas sześć odcinków specjalnych o łącznej długości niecałych 30 kilometrów. W takiej formule impreza przetrwała pięć lat. W 2016 roku na trasach Rajdu Mikołowsko-Żorskiego pojawiły się też samochody historyczne. Wkrótce okazało się, że była to próba generalna przed etapem, który rozpoczął się w 2017 roku.
Sprawdzone i odpowiednio przećwiczone schematy w połączeniu z ciągłym rozwojem sprawiły, że w 2017 roku impreza pojawiła się w kalendarzu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – już jako 1. Rajd Śląska. Baza przeniosła się natomiast do Chorzowa, pod słynny Stadion Śląski. Nowością był również rozgrywany tam superoes, który błyskawicznie zyskał miano jednego z najbardziej widowiskowych i spektakularnych w kraju. Harmonogram znacznie się rozszerzył – łącznie zawodnicy mieli do pokonania 135 kilometrów odcinkowych na takich próbach, jak Ochaby, Bzie, Chybie, czy Suszec. Część tych tras, niekoniecznie w tej samej konfiguracji i z takimi nazwami, przetrwała do dzisiaj.
Każdy detal ma znaczenie
Rajd Śląska wkrótce stał się absolutnym filarem naszych krajowych mistrzostw. Skala rozwoju była imponująca. Z roku na rok do wydarzenia dołączali kolejni partnerzy i mowa tutaj zarówno o potężnych firmach, jak i samorządach. Doprowadziło to do tego, że w 2023 roku po raz pierwszy impreza stała się częścią cyklu międzynarodowego – FIA European Rally Trophy. W dużym skrócie cykl ERT można nazwać przedsionkiem mistrzostw Europy dla najbardziej ambitnych i aspirujących rajdów na kontynencie. W harmonogramie pojawił się wówczas niezwykle widowiskowy superoes w centrum Katowic. Rywalizację poszerzono do 150 kilometrów odcinkowych a rajd trwał trzy dni.
Z roku na rok organizator, czyli Fundacja Automobilistów, coraz wyżej ustawiał sobie poprzeczkę. Co istotne – za każdym razem wzorowo wywiązywał się z wszystkich wyzwań. Udowadniał, że mamy do czynienia z imprezą o wielkim formacie. Zorganizowaną na najwyższym europejskim poziomie, z kapitalną bazą, niesamowitymi superoesami i bardzo wymagającymi trasami. Mamy tutaj do czynienia z próbami, których konfiguracja niemal zawsze się różniła. Nigdy nie było tu mowy o żadnej stagnacji – organizator zawsze był w stanie przygotować coś nowego, coś zaskakującego i jeszcze lepszego niż rok wcześniej. A to doprowadziło do tego, że Rajd Śląska w 2024 roku stał się częścią Rajdowych Mistrzostw Europy – najstarszego rajdowego cyklu na świecie.
Niemożliwe nie istnieje
Impreza z bazą w Chorzowie nie tylko trafiła do kalendarza FIA ERC, ale została finałową rundą cyklu. Tą, która w założeniu miała rozstrzygnąć losy mistrzostw. 180 kilometrów fantastycznych odcinków specjalnych, trzy dni pełne pięknej rywalizacji, dziesiątki tysięcy kibiców z całej Europy – Rajd Śląska udowodnił, że jest imprezą najwyższego formatu. Z rajdu okręgowego, przez pozycję absolutnego filara mistrzostw Polski, aż po jeden z najważniejszych międzynarodowych cykli na świecie. To droga pełna pasji, ale zarazem ogromnej pracy i zaangażowania. Dziś mamy do czynienia z imprezą kompletną, która dla innych może być wzorem do naśladowania.
Zdjęcia: @World / Red Bull Content Pool
