Rajd Polski trafi do oficjalnej gry WRC
Oficjalna gra Rajdowych Mistrzostw Świata, czyli EA Sports WRC, została wydana 3 listopada ubiegłego roku. Fakt, że za nową odsłonę serii zabrało się EA Sports oraz Codemasters, oznaczał niesamowity skok jakościowy. Fani serii Dirt Rally przez lata czekali na to, kiedy studio odpowiedzialne za grę przejmie prawa do produkcji oficjalnej gry WRC. Kiedy to w końcu się stało, w środowisku zapanował ogromny entuzjazm. I oczywiście nie da się z tym faktem dyskutować – „nowe” WRC bije poprzednie odsłony gry na łeb na szyję.
W grze od samego początku mieliśmy oczywiście wszystkie rundy sezonu WRC i każda z nich składała się z 12 odcinków specjalnych. Oprócz tego dochodziły rajdy, których w kalendarzu nie ma – Śródziemnomorski, Pacyfiku, Oceanii, Skandynawii oraz Iberyjski. W grze możemy rywalizować samochodami Rally1, Rally2, Rally3, Rally4, dawnymi generacjami aut WRC, czy też różnego rodzaju pojazdami historycznymi. Jest też kreator, w którym możemy stworzyć nasze własne, unikalne auto.
Czas na nowości
Ciekawym zabiegiem jest to, że każdego roku nie będzie powstawała nowa gra. Taki scenariusz mamy w przypadku kilku znanych serii. Tak naprawdę dostajemy nowe opakowanie, a w grze niewiele, albo wręcz nic się nie zmienia. Tutaj podstawa jest ta sama, natomiast dodatkowa zawartość pojawia się w formie dodatków. 8 października zadebiutuje największy i najważniejszy dotychczas dodatek, czyli EA SPORTS WRC 2024 Season Expansion Bundle. Jak wskazuje sama nazwa, uaktualni on grę pod kątem sezonu 2024.
Oznacza to, że dostaniemy m.in. nowe, aktualne oklejenia wszystkich samochodów Rally1. Uaktualnione zostaną również oklejenia i załogi z klas WRC 2 i Junior WRC. Oprócz tego w grze zadebiutuje Toyota GR Yaris Rally2 a także nowa generacja Fiesty Rally3. 8 października w grze pojawią się oczywiście też dwa nowe rajdy. Te, które pojawiły się w kalendarzu w 2024 roku, a których nie było w roku 2023. Mowa tutaj oczywiście o Rajdzie Łotwy oraz o Rajdzie Polski. Czego należy się spodziewać?
Jaki będzie Rajd Polski w grze?
Oczywiście kwestia Rajdu Polski będzie rozwiązana dokładnie tak samo, jak w przypadku innych imprez. Dostaniemy zatem dwa „pełne” odcinki specjalne odwzorowujące rzeczywiste oesy Rajdu Polski o łącznej długości 27 kilometrów. Te odcinki będą podzielone na krótsze i dłuższe fragmenty w obu kierunkach, co łącznie da nam 12 różnych odcinków specjalnych. Oczywiście bazujących na dwóch głównych próbach. Z całą pewnością jest na co czekać. Polska była już obecna w serii Dirt Rally wydawanej przez Codemasters i dało się tam odczuć swojski klimat Mazur.
Producent zapowiedział również dwa kolejne dodatki. Zimą pojawi się zawartość „Le Maestros”. Będzie on zawierał odcinki specjalne Brianconnet (14,55 km) z Rajdu Monte Carlo oraz Fafe (11,18 km) z Rajdu Portugalii. Wiosną z kolei zadebiutuje dodatek „Hard Chargers” z odcinkami Umea (10,08 km) i Umea Sprint (5,16 km) z Rajdu Szwecji oraz Harvati (14,42 km) z Rajdu Akropolu. Oczywiście wszystkie w krótszych i dłuższych wariantach w obu kierunkach. To powinno zdecydowanie urozmaicić rozgrywkę. W przypadku tych czterech rajdów naturalnie…
Nowy dodatek WRC może rozczarować?
Ja osobiście jestem bardzo podekscytowany na myśl o tych dodatkach. Chociażby ze względu na to, że pojawi się Rajd Polski. Natomiast fani oficjalnej gry WRC zwracają uwagę na to, że tak naprawdę… zmieni się niewiele. Okej – dwa nowe rajdy to duży dodatek. Jednak jeśli chodzi o „nowe auta”, to gracze twierdzą, że w gruncie rzeczy pojawi się tylko Yaris Rally2. W przypadku aut Rally1 i Rally2 chodzi tylko o aktualizację oklejeń, zaś Fiesta Rally3 była już w grze. Pytanie na ile ta wersja „Evo” będzie różniła się od poprzedniej.
No i w gruncie rzeczy w przypadku innych rajdów mówimy o zaledwie 4 nowych odcinkach specjalnych. Gracze narzekają na to, że wiele ich próśb nie zostało wysłuchanych. Chociażby tych dotyczących superoesów. I szczerze mówiąc trochę tego nie rozumiem. Przecież superoesy są nieodłącznym elementem mistrzostw świata i w poprzednich grach ich nie brakowało. Oficjalna gra WRC bez superoesów to jednak lekkie niedopatrzenie. I wielu graczom ten fakt się nie podoba – mnie osobiście też. Tym bardziej, że przecież superoesy to króciutkie próby o długości 2, czy 3 kilometrów. Mogłoby się wydawać, że stworzenie takiej próby będzie o wiele mniej czasochłonne, niż chociażby 31-kilometrowej próby Caminha, czy 34-kilometrowej próby Bio Bio. No cóż – jest jak jest. Trzeba to zaakceptować i czekać na to, kiedy w WRC takie oesy się w końcu pojawią.
Zdjęcia: EA Sports WRC