Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Rajd Dakar – końcówka
Zawodnicy Rajdu Dakar spędzili minioną noc w Al-Ula, dokąd dotarli z Hail. Zespoły mają dzisiaj trochę więcej spokoju, bo zawodnicy wykonują pętlę i po południu, czy wieczorem, powrócą do Al-Ula na ten sam biwak. Wspominałem już o tym, że w zasadzie, to zawodnicy tutaj powrócili, bo przecież spędzili tutaj pierwsze pięć dni stycznia. To tutaj zlokalizowany był pierwszy biwak, całe miasteczko, tutaj odbył się prolog, ceremonia startu i tutaj wystartował rajd. Teraz, po tych intensywnych dniach ścigania wydaje się, jakby to było co najmniej kilka miesięcy temu. Tyle się w międzyczasie wydarzyło…
Al-Ula to w zasadzie starożytna arabska oaza. W przeszłości był to ważny ośrodek handlowy położony na szlaku kadzidlanym, łączącym Indie z Zatoką Perską i dalej z Afryką Północną i Europą. Oaza leży w regionie Hidżaz, niezwykle ważnym dla Islamu. Można wręcz określić go „ziemią świętą”. Tutaj bowiem znajdują się zarówno Mekka, jak i Medyna, najważniejsze miejsca dla tej religii. Okolice Al-Ula znane są obecnie głównie z pięknych krajobrazów. Skały, kaniony, wyschnięte koryta rzek… a to wszystko przełamane zielenią palm w oazach niedaleko miasta.
Co czeka dziś na zawodników?
Zawodnicy mają dziś do pokonania 241 kilometrów dojazdówki oraz 371 kilometrów odcinka specjalnego. Sam organizator nazywa dzisiejsze wyzwanie „diabelskim torem przeszkód” pomiędzy monumentalnymi skałami regionu. My jak zwykle będzie przyglądać się przede wszystkim rywalizacji w kategorii samochodów. I znów zadajemy sobie pytanie – czy Sebastien Loeb będzie w stanie dogonić Carlosa Sainza? Jeśli ma taki zamiar, musi dzisiaj zdecydowanie zmniejszyć swoją stratę wynoszącą aktualnie ponad 20 minut.
Gdzie jeszcze w tym roku możemy mieć emocje? Na pewno w kategorii motocyklistów. Tam pierwszą czwórkę dzieli aktualnie niecałe 14 minut. Ricky Brabec, Ross Branch, Adrien van Beveren i Jose Ignacio Cornejo Florimo – w moim odczuciu każdy z nich ma jeszcze realne szanse na to, aby opuścić Arabię Saudyjską ze statuetką Beduina. Bardzo daleko od rozstrzygnięć jesteśmy również w kategorii quadów. Tutaj prowadzi Manuel Andujar, natomiast Alexandre Giroud traci do niego zaledwie 6 minut. Wszystko się może tutaj zdarzyć.
Atak w końcówce?
Bardzo dobre 7. miejsce w klasyfikacji generalnej zajmują aktualnie Martin Prokop i Viktor Chytka. Załoga reprezentująca barwy zespołu ORLEN Jipocar Team zostawiła za sobą w tym roku wiele uznanych nazwisk. I to wciąż nie musi być wszystko. Wszak Czesi wspierani przez ORLEN tracą teraz do 5. miejsca zaledwie 9 minut. To tyle, co nic. Jest to strata do zniwelowania na pojedynczym odcinku specjalnym najtrudniejszego rajdu świata. Czy Prokop i Chytka jeszcze zaatakują w tym roku?
Martin Prokop po 9. etapie: „Ten etap nas trochę zaskoczył. Był opisywany jako szybki, piaszczysty odcinek. Piasek owszem jakiś był, ale reszta to brutalny, skalny teren. Były takie wolne, trialowe sekcje. To było coś zupełnie innego, niż się spodziewaliśmy. Jesteśmy już w ostatniej tercji tego rajdu i wiemy, że nasz samochód coraz bardziej dostaje w kość. Te skały i kamienie nie pomagają. Sprawiają, że trochę się obawiamy o to, czy nasze auto da radę dojechać do mety. Nic z tym nie zrobimy – musimy walczyć. Nie popełniliśmy żadnych błędów i to jest ważne. W okolicach Hailu w przeszłości mieliśmy najwięcej problemów, teraz było okej. W regionie Al-Ula na pewno będzie trudna nawigacja, ale damy sobie radę”.