Według planu Macrona Francja od 2025 roku produkowała będzie milion aut elektrycznych rocznie. Plan podboju tego rynku zakłada, że nawet 75% Francuzów będzie mogło zakupić swój własny samochód elektryczny.
Budżet przewiduje na ten cel osiem miliardów euro. Jednym z elementów planu jest pobudzenie popytu. Oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że państwo w jakiś sposób będzie chciało zachęcić Francuzów do kupna samochodu elektrycznego. Jak? Oczywiście pieniędzmi.
Od czerwca obowiązywały będą premie. W przypadku pierwszych 200 tysięcy sprzedanych aut, przy zakupie nowego samochodu kierowca otrzyma 3 tysiące euro, zaś jeśli będzie to auto elektryczne, 5 tysięcy. Dodatkowo obowiązywały będę premie stałe. Za zakup nowego auta elektrycznego 7 tysięcy euro dla osoby prywatnej, 5 tysięcy dla firm, 2 tysiące w przypadku auta hybrydowego.
Wszystko to oczywiście bardzo pięknie brzmi. A jaka będzie rzeczywistość? Zobaczymy – po pierwsze czy to takich dopłat w ogóle dojdzie, po drugie, czy ktokolwiek będzie tym w ogóle zainteresowany. Chcieć nie zawsze znaczy móc.