Rajd Podlaski zakończony niespodzianką?
Faworytami numer 1 do zwycięstwa muszą być Grzegorz Grzyb i Adam Binięda. Po raz pierwszy od bardzo dawna w RSMP nie ma zagranicznych załóg. Najpierw mistrzostwa Polski zdominowali Jari Huttunen i Mikko Lukka. Później żadnych złudzeń rywalom nie pozostawili Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk, których traktujemy już jak załogę eksportową, a nie stałych uczestników mistrzostw Polski. Później pojawili się kolejni zagraniczni goście – Tom Kristensson i Andreas Johansson, a na początku tego sezonu objawili się w RSMP Martins Sesks i Renars Francis.
Rajd Podlaski będzie pierwszą taką rundą od dosyć dawna, w której nie będzie ani zagranicznych gości, ani żadnych naszych polskich załóg eksportowych, startujących na co dzień w mistrzostwach świata, lub Europy. A to mogłoby oznaczać czysto teoretycznie, że nie ma jednych, oczywistych faworytów do zwycięstwa. Przed momentem stwierdziłem, że faworytami numer 1 do zwycięstwa muszą być Grzyb i Binięda. Ale czy aby na pewno? Czy naprawdę nikt nie ma prawa się do nich zbliżyć w okolicach Białegostoku?
11 załóg zaprezentuje się w Rajdzie Podlaskim w samochodach kategorii Rally2. Pierwszymi, którzy mogą zagrozić naszym faworytom, są Adrian Chwietczuk i Jakub Wróbel. Zresztą Chwietczuk pokonał już na Podlasiu Grzyba – dwa lata temu, kiedy rajd ten rozgrywany był jako kandydat do RSMP. Warto ten fakt odnotować. Przy sprzyjającym zbiegu okoliczności możemy obserwować w Białymstoku kapitalną walkę o zwycięstwo do ostatniego oesu. I zresztą w tej walce nie muszą uwikłać się tylko Chwietczuk i Grzyb.
Faworyt nieoczywisty?
Łukasz Byśkiniewicz z Danielem Siatkowskim coraz lepiej rozumieją się ze swoją nową Skodą Fabią Rally2 evo. Sylwester Płachytka pojedzie z Rafałem Fiołkiem i on również udowodnił, że potrafi szybko pojechać na szutrze. Jarosław Szeja i Marcin Szeja ukończyli niedzielny etap Rajdu Polski na trzecim miejscu – przegrywając tylko z załogami Sesks/Francis i Marczyk/Gospodarczyk. Pokonując jednocześnie Grzyba, Płachytkę i Byśkiniewicza. To też wyraźne zgłoszenie akcesu do walki o podium na Podlasiu.
Możemy wymienić jakichś nieoczywistych kandydatów do podium. Bracia Kotarbowie? A może Radosław Typa? A co z zawsze dobrze jeżdżącym na szutrze Jarosławem Kołtunem? I w takiej niebezpiecznej zabawie zapędziliśmy się w kozi róg, bo wymieniłem już niemal wszystkie załogi startujące autami Rally2. Tak czy inaczej – wypadałoby to jakoś usystematyzować. Bitwa o wygraną – Grzyb i Chwietczuk. Bitwa o trzecie miejsce – Szeja, Płachytka i Byśkiniewicz. Tak to raczej powinno wyglądać…
Nie samym Rally2 człowiek żyje
Bardzo ciekawa w tym sezonie jest walka w klasie 3. W końcu mamy tam więcej, niż dwie, czy trzy załogi i rywalizacja naprawdę może się podobać. W Białymstoku i okolicach w klasie 3 zaprezentuje się sześć załóg. Faworytami do zwycięstwa są na pewno Piotr Parys i Damian Syty. Natomiast obojętnie obok tego rajdu nie przejdą na pewno Jakub Matulka z Danielem Dymurskim i Marek Roefler z Markiem Bałą. Czy ta trójka skompletuje na Podlasiu podium?
Warto będzie podczas rajdu zajrzeć również do klasyfikacji samochodów napędzanych na jedną oś. Mamy tu kilka ciekawych nazwisk. Ale mamy też przede wszystkim Jacka Sobczaka, który wystartuje z Mateuszem Pawłowskim w BMW E46 Compact. I to jest doskonała informacja dla kibiców. To jest gwarant tego, że przy oesach będzie się działo!